Działka przy Głowackiego w Olsztynie ponownie wystawiona na sprzedaż. Wzrosła cena wywoławcza

Znamy termin drugiego przetargu na sprzedaż działki z basenem i halą sportową przy ulicy Głowackiego w Olsztynie. Wzrosła też cena wywoławcza w porównaniu do poprzedniego postępowania. Pierwsza próba sprzedaży tego terenu zakończyła się natomiast skandalem.

Przypomnijmy, że chodzi o działkę, na której znajduje się Zespół Krytych Obiektów Sportowych, a więc basen i hala sportowa. Obiektem zarządza obecnie Ośrodek Sportu i Rekreacji, ale w miejskiej kasie nie ma pieniędzy na remont starych obiektów i urzędnicy chcą pozbyć się tych gruntów.

Drugie podejście do sprzedaży gruntów przy Głowackiego w Olsztynie

I kilka miesięcy temu wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze. W pierwszym przetargu, który odbył się pod koniec stycznia, warszawski deweloper wylicytował działkę przy Głowackiego w Olsztynie za 21 mln zł (cena wywoławcza wynosiła 7,1 mln zł). Nic dziwnego, że radość w ratuszu była ogromna, bo sprzedaż terenów o łącznej powierzchni niemal 10,6 tys. mkw. była największa w historii Olsztyna.

Nabywca nie zapłacił jednak miastu tych miesięcy. Z obu stron padały też oskarżenia, a deweloper zapowiedział nawet, że skieruje sprawę do sądu. Na konferencji prasowej prezydent Piotr Grzymowicz stwierdził natomiast, że działka przy Głowackiego nie była warta takich pieniędzy. Zapowiedział też, ze jeszcze w tym roku zostanie rozpisany drugi przetarg.

I tak się stanie. Jak czytamy w BIP-ie, przetarg odbędzie się 1 października (szczegóły znajdują się tutaj). Co ciekawe, wzrosła też cena wywoławcza i wynosi 9 mln zł. Dlaczego?

– Do każdej działki, którą wystawiamy na sprzedaż, wykonujemy operaty szacunkowe. Poprzedni operat stracił ważność i musieliśmy wykonać nowy. Teraz rzeczoznawca majątkowy określił, że ceny ziemi poszły mocno w górę i dlatego kwota wywoławcza tej działki będzie wyższa – tak w czerwcu tłumaczyła w rozmowie z naszym portalem Marta Bartoszewicz, rzeczniczka Urzędu Miasta w Olsztynie.

Od autora:

Miasto wciąż szuka pieniędzy na wkład własny na przebudowę Uranii. Wiosną wszyscy w ratuszu liczyli, że problem udało się rozwiązać dzięki 21 mln zł, jakie miały wpłynąć na konto Urzędu Miasta.

Mało kto mówi teraz, że za teren przy Głowackiego ktoś będzie chciał zapłacić takie pieniądze, choć Piotr Grzymowicz stwierdził w rozmowie z jednym z portali, że sukcesem będzie sprzedaż tej działki za dwa razy tyle, ile wynosi cena wywoławcza. Czyli za 18 mln zł. Czy to się uda?

Może być trudno, tym bardziej jeśli przypomnimy sobie to, co działo się kilka miesięcy temu i w jakim tonie prezydent Olsztyna wypowiadał się o warszawskim deweloperze. Oczywiście deweloper zdecydował się wylicytować działkę za grube miliony, nie wiedząc tak naprawdę, co będzie mógł na niej zbudować, ale to prezydent jest gospodarzem miasta i powinien budować dobre relacje. A tego, moim zdaniem, w tym przypadku niestety zabrakło.

I jeszcze jedna sprawa, może nawet kluczowa: działka przy Głowackiego jest co prawda przeznaczona na funkcje usługowo-mieszkaniowe, ale nadal nie jest objęta miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Czy potencjalni nabywcy, którzy z pewnością śledzili to, co działo się po pierwszym przetargu, będą zainteresowani jej kupnem?