24 C
Olsztyn
piątek, 20 września, 2024

Aleksander Tippe ma 15 lat i wymiata na perkusji!

Musisz przeczytać

Kiedy jury najbardziej prestiżowego konkursu na zestawie perkusyjnym w Polsce ogłaszało wyniki, młody olsztynianin był… w kinie z kolegami. Aleksander Tippe ma dopiero 15 lat i już dwa poważne sukcesy na koncie. W Olsztynie rośnie wielki talent muzyczny!

Ma 15 lat. Jest uczniem ósmej klasy Szkoły Podstawowej nr 2 przy ul. Żołnierskiej w Olsztynie. Najlepsze oceny ma z matematyki. I świetnie czyta nuty. Przygodę z perkusją zaczął pięć lat temu w Strefie Perkusistów. Prywatną szkołę na Nagórkach prowadzi Krzysztof Sydor, utalentowany olsztyński perkusista, członek wielu zespołów muzycznych, obecnie m.in. Guzika i Kaymaka.

Mimo młodego jeszcze wieku, Aleksander Tippe ma już na swoim koncie dwa poważne sukcesy. W ogólnopolskim konkursie Young Drum Hero, który odbył się na przełomie października i listopada 2021, olsztynianin zajął drugie miejsce w swojej grupie wiekowej (12-16 lat). To największy i najbardziej prestiżowy konkurs na zestawie perkusyjnym w Polsce. Dość powiedzieć, że w jury zasiedli wybitni perkusiści o międzynarodowym rozgłosie: Cezary Konrad, Paweł Dobrowolski i Jorgos Kollias z Grecji.

Do tej pory konkurs odbywał się w siedzibie Państwowej Szkoły Muzycznej w Opolu. W ubiegłym roku po raz pierwszy w historii zorganizowano go w formule online. Ktoś może powiedzieć, że dzięki temu było łatwiej. To jednak błędne przekonanie. Każdy uczestnik musiał przesłać sześć kilkuminutowych nagrań wideo. To wiele miesięcy pracy w sali.

Dwie nagrody w dwa miesiące!

„Cezary Konrad: perkusista trafiał nie tylko świetnie dynamicznie w tomy, ale też precyzyjnie. Paweł Dobrowolski w rubryce pozytywów wpisał: muzykalność, wrażliwość, groove, time, artykulacja. Georgowi Kolliasowi przypadł do gustu ten sam zestaw elementów, a w ostatnim zdaniu „wykrzyczał”, by koniecznie dostawił sobie drugi crash (perkusyjne talerze – red.). Zatem na naszych łamach przekazujemy życzenie George’a” – tak o występie Aleksandra Tippe napisał branżowy magazyn „Perkusista”.

Za drugie miejsce młody muzyk z Olsztyna otrzymał m.in. nagrody rzeczowe. – Gdyby Olek był uczniem państwowej szkoły muzycznej, otrzymałby zapewne celującą ocenę i pewnie przeszedłby szybciej kilka etapów edukacji. A ja, gdybym był nauczycielem takiej szkoły, prawdopodobnie otrzymałbym nagrodę dyrektora. Jednak z racji tego, że prowadzę prywatną szkołę, żadne takie gratyfikacje nam nie przysługują – mówi Krzysztof Sydor. – Ale najważniejsze jest to, że odnieśliśmy wielki sukces!

I to nawet dwa. Na początku stycznia tego roku Aleksander Tippe świetnie zaprezentował się w Międzynarodowym Turnieju Perkusyjnym. Jego organizatorem była prywatna szkoła muzyczna we Wrocławiu, jedna z największych w Polsce (ponad 700 uczniów). W tym przypadku każdy z utworów był oddzielną kategorią. Olek wygrał w kategorii swojego utworu!

– Jeden z producentów muzycznych napisał do tego turnieju kilka utworów, do których trzeba było opracować partie perkusyjne – wyjaśnia Krzysztof Sydor. – W przyszłym roku w tym konkursie mają wystąpić perkusiści ze Stanów Zjednoczonych, więc już teraz musimy zacząć się przygotowywać (śmiech).

Podczas ogłoszenia wyników był w kinie z kolegami

Olka na pierwsze zajęcia perkusyjne zapisała mama. – I na początku kurs przebiegał tak samo jak w przypadku innych naszych uczniów. W trakcie okazało się jednak, że Olek jest dużo bardziej zaangażowany i bardzo mocno starał się stosować do wszystkich naszych zaleceń – wspomina Krzysztof Sydor.

Co ciekawe, w rodzinie Olka nie ma większych tradycji muzycznych. Z wyjątkiem dziadka, który kiedyś grał na akordeonie. – Jako dziecko w domu na garnkach również nie grałem. Trenowałem natomiast taniec towarzyski w Olsztynku. I była tam taka mała orkiestra, a dziewczyny grały na werblach. Spodobało mi się to, więc mama zapytała, czy chcę grać na perkusji. Powiedziałem: „Ok, mogę spróbować”. I spróbowałem. Myślałem, że pochodzę na zajęcia z miesiąc i na tym się skończy. Ale wsiąkłem i nie mogę się oderwać – mówi Olek.

Nie wszyscy nauczyciele Olka wiedzą jeszcze, że mają w swoich murach tak utalentowanego muzycznie ucznia. – Olek jest bardzo skromny – wtrąca Krzysztof Sydor. – Ma dystans do tego, co robi i nie poddaje się tym wszystkim uniesieniom.

Krzysztof wspomina ogłoszenie wyników konkursu Young Drum Hero. – Zadzwoniłem do mamy Olka, która była bardzo zdenerwowana. Mówię, że mamy drugie miejsce! A gdzie był Olek w tym czasie? Poszedł z kolegami do kina! Cały on – opowiada nauczyciel.

– To był film „Eternals” – precyzuje młody perkusista. – Dostałem od mamy sms-a, jak wracaliśmy z kina. Ucieszyłem się. Może nie aż tak bardzo wylewnie, ale naprawdę się ucieszyłem.

* Dalsza część artykułu znajduje się pod zdjęciem.

Aleksander Tippe
Nauczyciel Krzysztof Sydor i Aleksander Tippe Fot. Mateusz Przyborowski
Sąsiedzi na szczęście wyrozumiali

Jak już wspomnieliśmy, w dzieciństwie Olek oszczędzał domowe garnki, ale teraz ma w swoim pokoju perkusję. Elektroniczną, żeby nie zakłócać spokoju sąsiadom.

– Chociaż mieliśmy kiedyś przygodę! – wspomina Olek.

Dźwięk perkusji przeszkadzał trochę sąsiadowi z dołu. Mężczyzna przyszedł więc do rodziców na rozmowę. Do domu Olka przyjechał też wtedy Krzysztof Sydor. – Wyjaśniłem, że Olek prawdopodobnie zawodowo zajmie się muzyką, więc trening jest dla niego jak dla każdego śniadanie. Znaleźliśmy też kompromis: wytłumiliśmy pokój Olka – opowiada nauczyciel.

Olek potwierdza: z perkusją chce się związać zawodowo. Nie wie jeszcze, jakie liceum wybierze. Wie jednak, że w przyszłości chciałby zdawać do akademii muzycznej.

Za sobą ma także pierwsze występy na dużej scenie. Niedawno zagrał w Kaymaku – olsztyńskim zespole doświadczonych muzyków. Rolę perkusisty odstąpił mu Krzysztof Sydor.

Olek zadebiutował w Kaymaku pod koniec ubiegłego roku w olsztyńskim klubie Carpenter. Pierwszy raz na dużej scenie wystąpił natomiast podczas ostatniego finału WOŚP (film poniżej)

Sława, która czasami przygniata

– Moje marzenie? Starać się grać jak najlepiej. Nie chcę niczego robić na siłę. Dzisiaj lubię grać na perkusji i jeśli za 40 lat dalej będę to lubił, to chciałbym nadal grać. Chciałbym zawsze robić to, co lubię. I chciałbym się z tego cieszyć.

– Nie marzy ci się kapela, z którą będziesz jeździł w trasy koncertowe po całym świecie? Nie marzysz o tysiącach fanek, które będą krzyczeć, kiedy zobaczą cię przy perkusji albo na ulicy? – dopytuję.

– Zależy, z jakiej perspektywy się na to patrzy. Oczywiście jest to fajne, kiedy wszyscy cię rozpoznają. Czytałem jednak niektóre historie światowych perkusistów i wiem, że ta sława może przygnieść. Na przykład: taki znany muzyk chce zjeść spokojnie obiad gdzieś na mieście, ale nie ma na to szans, bo wszyscy go znają i do niego podchodzą. Wiadomo, chciałbym zwiedzać świat i – jakby się udało – to może chciałbym spróbować też tej sławy. Ale nie chciałbym też, żeby ta sława kiedyś mnie przygniotła – odpowiada 15-letni Aleksander Tippe.  

Aleksander Tippe
Moje marzenie? Starać się grać jak najlepiej. Nie chcę niczego robić na siłę. Dzisiaj lubię grać na perkusji i jeśli za 40 lat dalej będę to lubił, to chciałbym nadal grać – mówi młody perkusista Fot. Mateusz Przyborowski

Więcej artykułów

7 KOMENTARZE

Subscribe
Powiadom o
7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Kamil
2 lat temu

Brawo! Olek do zobaczenia w szkole kolego

Olsztyn
2 lat temu

Jest duma! 🙂

Łukasz
2 lat temu

DUMAAAAAA!

Liona
2 lat temu

Megaaaaa !!!!😊

Liona
2 lat temu

Megaaaa!!!!

Mania
2 lat temu

Ogromne gratulacje! 🙂

Ja stąd
2 lat temu

Aż miło czytać takie artykuły 🙂

Ostatnie artykuły