22 C
Olsztyn
piątek, 20 września, 2024

Drastyczny spadek liczby pasażerów komunikacji miejskiej w Olsztynie. ZDZiT liczy straty, ale co dalej?

Musisz przeczytać

Olsztynianie masowo przestali korzystać z komunikacji miejskiej. Dobitnie pokazują to wpływy ze sprzedaży biletów. Co zrobi ZDZiT?

Pandemiczne zawirowania mocno dały się we znaki komunikacji miejskiej na całym świecie. Problemy nie ominęły również Olsztyna. Już w maju ubiegłego roku informowaliśmy, że w stolicy regionu ze zbiorowego transportu publicznego zrezygnowało 75 proc. pasażerów. Wpływ na to miały nie tylko obowiązkowe ograniczenia w pojazdach, ale także fakt, że wiele osób przeszło na pracę zdalną. Do tego doliczyć trzeba też studentów i uczniów, którzy kształcili się zdalnie.

Ciężkie czasy dla komunikacji miejskiej w Olsztynie

Tak drastyczny spadek liczby pasażerów przełożył się na kondycję finansową ZDZiT-u, a więc i całego Olsztyna. Przypomnijmy, że w kwietniu 2020 wpływy ze sprzedaży biletów komunikacji miejskiej wyniosły nieco ponad 601 tys. zł. Dla porównania, w kwietniu 2019 były to przeszło 3 mln zł.

W całym 2020 roku z komunikacji miejskiej w Olsztynie skorzystało natomiast niecałe 26 mln pasażerów (to liczba, jaką podaje ZDZiT m.in. na podstawie sprzedanych biletów). Rok wcześniej było to ponad 43,5 mln pasażerów. Spadek wynosi… 41 proc.

Wiele polskich miast mocno zredukowało częstotliwość kursowania komunikacji miejskiej. Olsztyn, poza drobnymi korektami, zachował rozkład jazdy sprzed pandemii. Co więcej, na niektórych trasach kursów było nawet więcej.

Czy jednak nadal jest to zasadne, skoro olsztyńskie autobusy i tramwaje świecą pustkami? Oczywiście jednym z wyjść jest brak żadnych korekt, czyli zachowanie dotychczasowego rozkładu jazdy. Pieniędzy jednak brakuje, więc ostatecznie trzeba będzie dołożyć do tego interesu z budżetu miasta. Co prawda sytuację finansową mogą podreperować ostatnie podwyżki za m.in. bilety jednoliniowe i krótkookresowe. Wydaje się jednak, że niewiele to może, bo póki co nie zanosi się, że pasażerów nagle przybędzie.

Co zrobi ZDZiT?

Drugim rozwiązaniem jest redukcja częstotliwości kursowania komunikacji miejskiej. Co zrobi ZDZiT?

Michał Koronowski, rzecznik Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie:

– Zdajemy sobie sprawę, że dla wielu mieszkańców komunikacja miejska to jedyny sposób, by dotrzeć z domu do pracy i z powrotem. Mimo że z powodu pandemii zmniejszyła się liczba pasażerów, to wręcz przeciwnie – na niektórych liniach konieczne okazało się zwiększenie liczby kursów. Po wprowadzeniu przez rząd ograniczenia do 30 proc. dostępnej liczby miejsc w pojazdach transportu publicznego, wzmocniona została obsługa komunikacyjna na najbardziej napełnionych odcinkach. Przykładem jest odcinek Skwer Wakara – Sikorskiego – Wilczyńskiego, gdzie zanotowaliśmy wysokie w stosunku do ograniczeń napełnienie pojazdów. Konieczne było uruchomienie dodatkowych kursów na linii tramwajowej nr 2, które pomogły w rozłożeniu napełnienia w pojazdach, a tym samym nieprzekraczaniu maksymalnej dopuszczalnej liczby zajętych miejsc w pojeździe. Ze względu na ograniczone zasoby taborowe konieczne było przesunięcie tych tramwajów z linii nr 3, na której w związku z brakiem studentów obserwowano mniejsze zainteresowanie. Na linii nr 3 funkcjonuje obecnie zastępcza komunikacja autobusowa Z-3.

Z odpowiedzi rzecznika wynika więc, że póki co nie ma planów ograniczenia częstotliwości kursowania autobusów czy tramwajów. Ale… – …liczba zrealizowanych w 2021 roku wozokilometrów może ulec zmianie w zależności od bieżącej sytuacji epidemiologicznej i dostępnych środków finansowych, m.in. wielkości wpływów ze sprzedaży biletów – zaznacza rzecznik olsztyńskich drogowców.

Na koniec dodajmy, że w 2019 roku koszt funkcjonowania transportu zbiorowego w Olsztynie wyniósł 96,3 mln zł (wpływy wyniosły 35 mln zł). W 2020 budżet wyniósł 94,7 mln zł (wpływy: 21,5 mln zł). Przy czym wpływy nie uwzględniają pieniędzy, pochodzących z umów zawartych z gminami ościennymi. Budżet na ubiegły rok był również wyższy, ale został obniżony ze względu na pandemię i jej wpływ na komunikację miejską.

W tym roku z kolei zakładany budżet wynosi około 94,5 mln zł. Jakie będą wpływy? Czas pokaże.

Więcej artykułów

2 KOMENTARZE

Subscribe
Powiadom o
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Ela
3 lat temu

Nic dziwnego dla mnie, że w obliczu strachu przed koroną ludzie wolą juz nawet elektryczne hulajnogi. Strach jest przepotężny.

Warmia
3 lat temu

Bezdomni opanowali transport miejski, smród i bród. Więc gdzie się pchać i p co. Jeden płaci drugi jeździ darmo i jeszcze zanieczyszczeń powietrze. Komunikacja miejska jest niebezpieczna i śmierdzące.

Ostatnie artykuły