5 C
Olsztyn
czwartek, 18 kwietnia, 2024

Złe wiadomości z Radys. Pracownicy schroniska zabrali wiadra z karmą i odcięli wodę. Apel o pomoc [FILM]

Musisz przeczytać

Wolontariusze proszą o pomoc w schronisku dla zwierząt w Radysach. – Stała się tragedia. Zostaliśmy sami, bez pracowników do obsługi schroniska, dlatego przydadzą się każde ręce do pracy – mówi Grzegorz Bielawski z Pogotowia dla Zwierząt.

To jeszcze nie koniec działań w schronisku dla bezdomnych zwierząt w Radysach. Na miejscu wciąż pracuje kilkunastu wolontariuszy, którzy identyfikują zwierzęta. Do tej pory pomagali im również pracownicy schroniska. Ale w poniedziałek wszystko się zmieniło.

Nocleg, wyżywienie i zwrot kosztów podróży w zamian za pomoc

– Zostaliśmy sami, bez pracowników schroniska, którzy nam pomagali. Odcięto wodę, psy pozbawiono karmy, z boksów zabrano wiadra, kasty. Pracownicy poinformowali nas, że schronisko nie obsługuje już żadnych psów – mówi Grzegorz Bielawski z Pogotowia dla Zwierząt.

W Radysach przebywa jeszcze około tysiąca zwierząt. Te, które do tej pory udało się uratować, są pod opieką stowarzyszeń i fundacji, a te w najcięższym stanie przebywają w klinikach.

– Myśleliśmy, że pójdzie gładko i spokojnie. Niestety, zostaliśmy bez rąk do pracy. Dlatego jeżeli ktoś ma czas i nie wie, co ze sobą zrobić, zapraszamy do Radys. Jesteśmy w schronisku w godzinach od 6 do 22 – tłumaczy Grzegorz Bielawski. – Wszystkim, którzy będą nam pomagać, sprzątać i karmić, proponujemy nocleg, wyżywienie i zwrot kosztów podróży.

A może ktoś chce adoptować psa z Radys?

Czego, oprócz rąk do pracy, potrzeba jeszcze w schronisku? Głównie misek na wodę i karmy, ale też smyczy czy szelek dla psów. Wolontariusze apelują też o pomoc w adopcji czworonogów.

– Jeżeli ktoś będzie chciał adoptować psa, będzie mógł wybrać takiego, jakiego chce. Bez pomocy ludzi nie damy rady, będziemy siedzieli w Radysach rok – dodaje Bielawski. – A chcielibyśmy w ciągu tygodnia czy dwóch opuścić to miejsce i nie zostawiać tutaj żadnego psa.

Więcej na ten temat: Radysy były piekłem dla zwierząt

Do tej pory ze schroniska w Radysach wolontariusze uratowali około 150 psów. Więcej szczegółów o tym, jak można pomóc, znajduje się TUTAJ.

“Nie możemy dowolnie wydawać pieniędzy ze zbiórki”

Trwa też zbiórka na pomoc zwierzętom z Radys. Do tej pory udało się zebrać milion złotych. Niektórzy pytają więc, dlaczego wolontariusze proszą o miski, karmę, smycze czy kolejne wpłaty.

“Jaka pomoc finansowa, jakie miski, smycze, karmy? Został zebrany ponad milion złotych, na co te pieniądze zostały lub zostaną przeznaczone?” – napisał internauta na stronie “Psy do adopcji”, której administratorem jest Pogotowie dla Zwierząt.

“Środki ze zbiórki są <celowe>, tak więc nie możemy nimi dowolnie rozporządzać. Muszą być przeznaczone na interwencję oraz sprawy związane z interwencją w Radysach. Pieniądze te codziennie są również rozdysponowywane na leczenie, transporty zwierząt odbieranych, na utrzymanie w klinikach całodobowych psów w najcięższym stanie – są to setki złotych dziennie. Musimy też zabezpieczyć te zwierzęta w niezbędne rzeczy, takie jak karma i jedzenie oraz narzędzia. Oczywiście – możemy wszystko kupić z pieniędzy ze zbiórki, jednak póki co jesteśmy na początku interwencji – większość zwierząt jest nadal w schronisku. Musimy zabezpieczyć finansowo kolejne dni interwencji oraz dalsze utrzymanie i leczenie odebranych zwierząt. Tak więc prosimy o to, co się da” – odpisali wolontariusze.

Zobacz również:

Zarządca schroniska miał grozić wolontariuszowi. Został aresztowany

Tymczasowy areszt dla właściciela schroniska w Radysach. Usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami

Więcej artykułów

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Ostatnie artykuły