Kilka dni temu Kamil Bortniczuk ujawnił na Twitterze zawiadomienie w sprawie profesora Wojciecha Maksymowicza i rzekomych nieetycznych eksperymentów medycznych, które miały być przeprowadzane w Olsztynie. Poseł klubu parlamentarnego PiS usunął jednak tweeta. W rozmowie z nami mówi, dlaczego.
Chodzi o domniemane nieetyczne zabiegi na płodach. Zdaniem działacza antyaborcyjnego Mariusza Dzierżawskiego, eksperymenty miały być prowadzone w Wojewódzkim Specjalistycznym Szpitalu w Olsztynie przez i pod nadzorem profesora Wojciecha Maksymowicza i znanego olsztyńskiego ginekologa Tomasza Waśniewskiego.
Poseł PiS usunął tweeta
14 kwietnia poseł klubu PiS Kamil Bortniczuk ujawnił na Twitterze treść zawiadomienia, na podstawie którego Ministerstwo Zdrowia miało wszcząć kontrolę na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie.
Bortniczuk opatrzył skan zawiadomienia komentarzem: “W świetle takich oskarżeń prof. Maksymowicz mógł opuścić parlamentarny klub PiS sam albo zostać natychmiast zawieszony do wyjaśnienia sprawy. Próba obrony poprzez nadawanie temu wydarzeniu charakteru politycznego to stosowanie przez niektórych kolegów z Porozumienia “doktryny Neumana”.
Poseł PiS usunął jednak swojego tweeta.
“Pamiętacie tego tłita? Kamil Bortniczuk jednak go usunął licząc, że nikt nie będzie go pamiętał. Wystarczyło napisać „przepraszam”, chociaż obawiam się, że jeden tłit nie zmieściłby przeprosin i dużego ego” – skomentował na Twitterze Jan Strzeżek, wicerzecznik Porozumienia.
“Najwyraźniej jest mu wstyd”
Dlaczego Kamil Bortniczuk usunął tweeta? – Bo najwyraźniej jest mu wstyd. Znając posła, liczył pewnie na lajki, zasięgi i popularność. Kiedy zorientował się, że ich nie ma i nie będzie, zreflektował się – mówi nam Jan Strzeżek.
Czy, jego zdaniem, poseł Bortniczuk dał tym samym do zrozumienia, że wszystkie zarzuty pod adresem prof. Maksymowicza są wyssane z palca? – Właśnie tak uważam. Myślę, że poseł Bortniczuk sam doszedł do tej refleksji. Cóż, lepiej późno niż wcale.
Do sprawy, w rozmowie z nami, odniósł się także Kamil Bortniczuk. – Jak przeczytałem komentarze, to uznałem, że zbyt wielu ludzi myli doniesienie z wyrokiem, a nie o to chodziło. Mój post miał wskazywać na to, że sprawa jest bardzo skomplikowana i trudna etycznie, ale nie ma charakteru politycznego, a tak niektórzy politycy chcieli w pierwszych godzinach ją przedstawiać. Widziałem, że niektórzy tego nie rozumieją i zaczęli przedwcześnie osądzać, a jest to zbyt skomplikowana sprawa, żeby jej osądem zajmowali się internauci – mówi nam poseł.
“Nie mam w planach spotkania z panią”
To nie pierwszy raz, kiedy Kamil Bortniczuk usunął tweeta. W październiku 2020 poseł zamieścił swoje zdanie na temat strajku kobiet. “Czy tylko mi się wydaje, że znaczna część protestujących myśli, że wyrok TK wprowadza całkowity zakaz aborcji? To efekt ich niewiedzy, czy celowa manipulacja?” – napisał polityk.
Odpisała mu jedna z internautek: “Nie rżnij głupa Bortniczuk!”. Odpowiedź posła była dość wulgarna: “Nie mam w planach spotkania z panią”. Bortniczuk szybko usunął swój komentarz i przeprosił. Wielu komentatorów uznało jednak, że za taki wpis powinien pożegnać się z polityką.
W lutym Kamil Bortniczuk wraz z Adamem Bielanem, w trakcie wewnątrzpartyjnego sporu, zostali wykluczeni z Porozumienia.