12 C
Olsztyn
piątek, 21 czerwca, 2024

Drużyna Rugby Team Olsztyn chce wystąpić w II lidze. Klub szuka sponsorów

Musisz przeczytać

Drużyna Rugby Team Olsztyn ma postanowienie noworoczne: chce przystąpić do rozgrywek II ligi rugby. To marzenie jednak kosztuje, dlatego klub szuka sponsorów.

Seniorska drużyna Rugby Team Olsztyn za cel na ten rok obrała sobie udział w II lidze mężczyzn. Plany są ambitne, bo zespół występuje obecnie w składzie 7-osobowym, a teraz chce wystąpić w odmianie 15-oaobowej. Aby to się udało, olsztyńscy rugbyści potrzebują jednak wsparcia. Klub nie zarabia, a zawodnicy sami płacą składki, by móc robić to, co kochają (więcej o historii rugby w Olsztynie poniżej).

Każdy może wesprzeć Rugby Team Olsztyn

Władze klubu mają świadomość, że rugby wciąż przegrywa z piłką nożną czy siatkówką. Ale nie poddają się i chcą to zmienić. Sami jednak nie dadzą rady.

A potrzeb jest sporo. Sam komplet 30 strojów (koszulka i spodenki) to koszt 7 tys. zł. Do tego getry – kolejne ponad 2 tysiące. I oczywiście obuwie – 6 tys. zł za 30 par.

– Chcielibyśmy mieć własne stroje i obuwie, żeby godnie prezentować się na boisku. Do tego dochodzą koszty transportu, jak np. wynajem autokaru, czy odżywki dla zawodników. Zależy nam na małym wsparciu, ale stabilnym – mówi nam Michał Zdunkiewicz, zawodnik Rugby Team Olsztyn i jednocześnie członek zarządu klubu.

RTO rozwija też drużynę kobiecą i prowadzi własną akademię, w której trenuje kilkadziesiąt chłopców i dziewcząt w wieku od 6 do 16. – Obecnie nasi trenerzy wykonują tę pracę społecznie, chcielibyśmy jednak wynagrodzić im tę pracę. To wszystko wymaga więc stabilnego finansowania, ale sami nie jesteśmy w stanie tego zapewnić – dodaje Michał Zdunkiewicz.

Władze klubu, za pośrednictwem portalu Patronite.pl, zwróciły się do wszystkich sympatyków Rugby Team Olsztyn o wsparcie i wspólne budowanie klubu (link znajduje się >TUTAJ).

“Wystarczy, że zadeklarujesz regularną wpłatę, my w zamian zostawimy serducho na boisku. W miarę rozwoju klubu odwdzięczymy się specjalnym gadżetem, abyś wiedział, że to dzięki Tobie funkcjonujemy. Od Ciebie zależy, czy wolisz wspierać nas kwotą 10 zł, czy np. może chciałbyś nam przekazać aż 300 zł miesięcznie i przystąpić do Klubu300 Rugby Team Olsztyn” – czytamy w opisie akcji.
Powrót po latach

Historia rugby w Olsztynie jest piękna, ale i wyboista. Po raz ostatni olsztyńscy rugbyści zagrali w najwyższej klasie rozgrywkowej w 2009 roku. Drużyna nazywała się wtedy Budowlani Olsztyn i godnie reprezentowała Warmię i Mazury. Później, na prawie dekadę, rugby zniknęło ze sportowej mapy miasta. A pamiętający jeszcze czasy PRL stadion przy starej ul. Gietkowskiej popadał w coraz większą ruinę.

Po kilku latach miłośnicy rugby postanowili jednak reaktywować tę dyscyplinę w mieście. Zaczęło się m.in. od społecznego sprzątania stadionu, którego murawa całkowicie zarosła. Ale miłośnicy rugby i tak mieli związane ręce, bo oprócz porządkowania terenu nie mogli zrobić nic więcej.

Dlatego też w lipcu 2018 roku w ratuszu podpisano umowę z władzami miasta na dzierżawę obiektu, którego historia sięga lat 60. ubiegłego wieku. Dzierżawcą stadionu, najpierw na trzy lata, został Warmińsko-Mazurski Okręgowy Związek Rugby.

Wykorzystana szansa

To otworzyło furtkę do pełnej reaktywacji rugby w Olsztynie. I grupa zapaleńców tej szansy nie zmarnowała. Dowody?

Wspólny projekt naszych rugbystów, AZS UWM Olsztyn Lakers i KKP Stomilanki Olsztyn znalazł się w gronie czterech zwycięskich projektów miejskich, które zwyciężyły w olsztyńskim budżecie obywatelskim 2018. Projekt dotyczył budowy ogrodzenia stadionu z bramą wjazdową i przyłącza elektrycznego.

Pomysłów jest jednak więcej, a budowa ogrodzenia była tylko jednym z pierwszych etapów. Dzięki kolejnej edycji OBO powstanie trybuna na 460 miejsc wraz z boksem na biuro zawodów. Plany na ten rok to także zagospodarowanie terenu dookoła stadionu. Ma powstać park pomiędzy stadionem a Łyną. Za kilka lat ma to być olimpijski stadion rugby.

Od autora:

Mocno trzymam kciuki za Rugby Team Olsztyn. Kciuki trzymam także za firmy z Warmii i Mazur. Mam nadzieję, że dostrzegą drzemiący w rugbystach potencjał. Wszak nie samą piłką nożną człowiek żyje. A to, że nasi twardziele potrafią się zaangażować i dają z siebie nie sto, ale tysiąc procent, udowadniają m.in. tym, co robią ze stadionem przy starej ul. Gietkowskiej. I to wcale nie jest tak, że rugbyści wyciągają tylko rękę po pieniądze. Swoim partnerom potrafią się także odwdzięczyć (po szczegóły odsyłam na fanpage klubu na Facebooku). I sami również pomagają. O jednej z takich z takich akcji pisaliśmy niedawno >TUTAJ.

Więcej artykułów

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Ostatnie artykuły