17 C
Olsztyn
wtorek, 25 czerwca, 2024

Rosjanie wzięli na celownik Litwę? W tle sprawa przesmyku suwalskiego

Musisz przeczytać

Do rosyjskiej Dumy Państwowej wpłynął zaskakujący projekt ustawy, który zakłada… uchylenie decyzji Rady Państwa Związku Radzieckiego o uznanie niepodległości Litwy. Gabrielius Landsbergis, szef MSZ Litwy, stwierdził krótko, że rosyjscy politycy to bestie.

We wrześniu 1991 roku Rada Państwa, organ stworzony w ówczesnym Związku Radzieckim przez Michaiła Gorbaczowa, zadecydowała o uznaniu niepodległości Litwy.

Po ponad 30 latach Rosjanie „przypomnieli” sobie o tym zdarzeniu. Jewgienij Fiodorow, parlamentarzysta z partii Jedna Rosja, złożył w Dumie Państwowej projekt ustawy, który dotyczy uchylenia uznania niepodległości Litwy.

Zdaniem Fiodorowa decyzja o uznaniu niepodległości Litwy naruszyła konstytucję Związku Radzieckiego. Zasugerował również, że nie odbyło się referendum ws. odłączenia Republiki Litewskiej od ZSRR. Nie ustalono również okresu, w którym obie strony rozstrzygnęłyby sprawy sporne.

Żaden z organów państwowych ZSRR nie miał uprawnień do decydowania o odłączeniu się republik od ZSRR lub o zakończeniu istnienia ZSRR jako jednego państwa – przyznaje Fiodorow.

Litwini zareagowali na te słowa niemal natychmiast. Do sprawy odniósł się minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis.

Tylko państwo rządzone przez bestie mogłoby rozpocząć wojnę podobną do tej, którą rozpoczęła Rosja w Ukrainie. Nie dziwię się, że w polityce też nie zachowują się zgodnie z ludzkimi standardami. Powinniśmy odpowiednio zareagować – być gotowi do obrony własnej i naszych partnerów, na płaszczyźnie politycznej, dyplomatycznej lub za pomocą innych środków – mówi litewski polityk.

Może myślą, że kogoś przestraszą, ale jak powtarzamy obywatelom Litwy: “Tej propagandy nie trzeba się bać”. Oni mogą nawet powiedzieć, że Księżyc jest Rosji, taką wartość mają ich słowa – dodaje Radvile Morkunaite-Mikuleniene, przewodnicząca Komisji do Spraw Europejskich w litewskim parlamencie (delfi.lt).

Sprawa może mieć drugie dno, gdyż obwód kaliningradzki jest rosyjską eksklawą graniczącą z Polską i Litwą. Rosyjskie władze chciałyby mieć dogodne połączenie pomiędzy Kaliningradem a resztą kraju. Można by było to osiągnąć przez słaby punkt NATO, czyli przesmyk suwalski – obszar leżący na pograniczu Polski i Litwy. Zwłaszcza, że nasz północno-wschodni sąsiad ma znikomy potencjał militarny.

Polscy wojskowi, m.in. gen. Skrzypczak poruszali w mediach temat potrzeby ochrony wschodniej flanki NATO.

Więcej artykułów

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Ostatnie artykuły