22 C
Olsztyn
piątek, 20 września, 2024

Profesor Maksymowicz: Zakażenia powinny być śledzone na poziomie gmin [WIDEO]

Musisz przeczytać

Sytuacja na Warmii i Mazurach jest niepokojąca, dlatego oprócz nowych obostrzeń od marca ponownie zaczną działać tzw. oddziały covidowe. W dodatku coraz groźniejszy jest zmutowany wirus. – Brytyjski wariant jest bardziej śmiertelny – mówi profesor Wojciech Maksymowicz. Od pierwotnej wersji różni się m.in. tym, że rzadziej występuje utrata węchu i smaku.

Rząd przywrócił tzw. regionalizację pandemicznych obostrzeń. Niestety, dodatkowe ograniczenia obejmą tylko województwo warmińsko-mazurskie. Zdaniem ministra zdrowia najgorsza sytuacja jest właśnie w naszym regionie. Nowe obostrzenia zaczną obowiązywać od soboty 27 lutego. Zamknięte zostaną hotele, galerie handlowe, kina, teatry, muzea, galerie, baseny czy korty tenisowe. Wróci też nauka zdalna dla uczniów klas 1-3 szkół podstawowych.

Sprawę utrudnia też mutacja wirusa. Jak informowaliśmy, w Polsce zidentyfikowano do tej pory mutacje południowoafrykańską i brytyjską. Na polecenie ministra zdrowia sanepid w Olsztynie przebadał ostatnio 24 próbki i otrzymano 16 wyników wariantu brytyjskiego.

Profesor Maksymowicz: ta odmiana wirusa jest dużo groźniejsza

Brytyjski wariant wirusa jest dużo groźniejszy i bardziej śmiertelny – stwierdza poseł profesor Wojciech Maksymowicz, który pracuje na oddziale covidowym Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Olsztynie.

I dodaje: – W porównaniu do pierwotnej wersji wirusa, w nowej rzadziej występuje utrata węchu i smaku. To może być mylące, bo jeśli nawet ktoś nie utracił tych zmysłów, to również może być zakażony. Częściej występują też ból gardła, uczucie zmęczenia i ból mięśni.

Ponadto zmutowany wirus jest, jak zaznacza profesor Maksymowicz, niebezpieczniejszy, ponieważ łatwo się przenosi.

Dlaczego sytuacja w naszym regionie jest obecnie aż tak poważna?

– Wpływ na to miały na pewno chęć powrotu do normalnego funkcjonowania gospodarki czy otwarcie szkół. Nie ulegajmy jednak euforii. Tym bardziej że obserwuje się również nieco wyższą śmiertelność u chorych, którzy mają nową postać wirusa. I to na poziomie ponad 30 proc. Dlatego tak ważne jest przestrzeganie zasad bezpieczeństwa – mówi poseł.

Jaka sytuacja na Warmii i Mazurach?

Profesor Maksymowicz podkreśla też, że w szpitalu uniwersyteckim nie brakuje tlenu, jednak doskwiera brak leków, w tym Remdesiviru. – Ostatnią dawkę zużyliśmy w czwartek. Przychodzi sukcesywnie z dostaw rządowych, jednak jeżeli chorych jest więcej, to jest większe zapotrzebowanie – stwierdza parlamentarzysta.

Jego zdaniem, regionalizacja obostrzeń ma sens.

– Rzeczywiście, chcąc utrzymać rozwój gospodarki, ludzie muszą pracować, jednak w tym regionie, gdzie wskaźniki zachorowalności są o wiele wyższe, jest to uzasadnione. Śledzenie zachorowalności powinno jednak odbywać się na poziomie gmin i tu mamy największy problem – uważa profesor.

Jak poinformował nas Krzysztof Guzek, rzecznik wojewody warmińsko-mazurskiego, w środę zajętych było 57 proc. łóżek covidowych i 58 proc. respiratorów. Od 1 marca przywrócone zostaną jednak oddziały covidowe w Iławie i Giżycku (ok. 60 łóżek). Do połowy marca zaczną też działać kolejne: w Nidzicy i Biskupcu (ok. 80 łóżek).


Profesor Wojciech Maksymowicz o brytyjskim wariancie koronawirusa i sytuacji pandemicznej w woj. warmińsko-mazurskim:

Więcej artykułów

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Ostatnie artykuły