Piotr Zajączkowski nie jest już trenerem Stomilu Olsztyn. Informację przekazały w poniedziałek władze pierwszoligowego klubu.
Na oficjalnej stronie Stomilu Olsztyn pojawił się krótki i zwięzły komunikat. “Z dniem ósmego czerwca Piotr Zajączkowski przestał pełnić obowiązki pierwszego trenera Stomilu Olsztyn. Zarząd klubu pragnie serdecznie podziękować za dotychczasową współpracę i życzy trenerowi wielu sukcesów oraz powodzenia zarówno w życiu prywatnym jak i sportowym” – czytamy.
Chociaż komunikat jest lakoniczny, to wiadomo, że przyczyną rozwiązania kontraktu były wyniki Stomilu w rundzie wiosennej. A raczej brak tych wyników, bo póki co kibice “Dumy Warmii” powodów do dumy nie mają. W czterech ostatnich spotkaniach Stomil zdobył cztery punkty.
29 lutego olsztynianie wygrali u siebie z Odrą Opole 4:2. Odra pływa jednak w dole tabeli, więc nikt przy alei Piłsudskiego nie dopuszczał do siebie myśli, że coś może przeszkodzić w zdobyciu trzech punktów.
Później było już gorzej. 7 marca, a więc tydzień przed wybuchem koronakryzysu, nasi piłkarze przegrali w Nowym Sączu 0:3. Dodajmy, że Sandencja znajduje się w środku tabeli Fortuna 1 Ligi.
Po ponaddwumiesięcznej przerwie pierwszoligowe rozgrywki powróciły na początku czerwca. Nic więc dziwnego, że apetyty kibiców – również tych wspierających Stomil Olsztyn – były duże. Pod koniec maja informowaliśmy również o specjalnej inicjatywie władz klubu. Przypomnijmy, że chodzi o akcję #NalepszePrzedNami, w której każdy kibic będzie mógł zostać partnerem i inwestorem Stomilu Olsztyn.
Miał to być zwiastun nowego otwarcia, a co za tym idzie – kolejnych ligowych punktów. Ale bezbramkowy remis – po bezbarwnym spotkaniu – z Chrobrym Głogów na własnym stadionie (2 czerwca) i niedzielna porażka 1:2 w Sosnowcu (Stomil strzelił gola po rzucie karnym) przelały czarę goryczy.
Piotr Zajączkowski był trenerem Stomilu od końca października 2018 roku. Z klubem miał podpisany kontrakt do 30 czerwca.
Nazwisko następcy nie jest jeszcze znane.
Widze, że zdjęcie zrobiła strona internetowa … Naprawdę miejcie trochę szacunku do tych ludzi z aparatami.
Panie Jacku, na stronie klubu nie ma autora zdjęcia. Zawsze podajemy imię i nazwisko, jeśli znamy autora.
krzyż ci na crogę nieudaczniku i potężny kop w dupe