19 C
Olsztyn
środa, 15 maja, 2024

Jak głosowali radni Olsztyna w sprawie podniesienia opłaty za pobyt dziecka w żłobku? [LISTA, KOMENTARZE]

Musisz przeczytać

W środę, większością głosów, olsztyńscy radni podwyższyli miesięczne opłaty za pobyt dziecka w żłobku. Rodzice będą musieli zapłacić dwa razy więcej. Jak głosowali radni i jak tłumaczą swoją decyzję?

Mieszkańcy Olsztyna, najdelikatniej mówiąc, nie są zadowoleni z tej decyzji. I trudno się dziwić. Za miesięczny pobyt dziecka w miejskim żłobku rodzice będą musieli teraz zapłacić 520 zł plus 6 zł dziennie za wyżywienie. Do tej pory było to odpowiednio 227,92 i 4,84 zł. Środowa decyzja radnych oznacza wzrost o… 128 procent.

– Za żłobek miejski zapłacimy dużo więcej niż za przedszkole prywatne – denerwuje się pan Rafał, nasz czytelnik i tata dwóch synów. – W listopadzie zapłaciliśmy około 230 zł za przedszkole i 305 zł za żłobek. Teraz będziemy płacić za żłobek ponad 600 zł. Super… – dodaje zdenerwowany.

Uzasadnienie do uchwały ma ponad stronę. Dowiadujemy się z niego, że podwyżki podyktowane są faktem, że “opłata stała od kilku lat kształtuje się na tym samym poziomie (2017 rok ustalona na kwotę 215 zł, a następnie waloryzowana wskaźnikiem GUS w 2018 roku do kwoty 219,30 zł, w 2019 roku do kwoty 222,80 zł i w roku 2020 do kwoty 227,92 zł) przy jednoczesnym wzroście kwoty minimalnego wynagrodzenia”.

Opłaty za pobyt dziecka w żłobku mocno w górę

Olsztyńscy urzędnicy wyliczyli też miesięczny koszt pobytu dziecka w żłobku. Od stycznia do października 2019 wynosił on nieco ponad 1256 zł, w analogicznym okresie tego roku ponad 1253 zł. Zdaniem urzędników, mniejszy koszt utrzymania dziecka wynika z zawieszonej działalności przez dwa miesiące spowodowanej pandemią koronawirusa, a co za tym idzie zmniejszonymi wydatkami na utrzymanie. Z kolei w planie na przyszły rok koszt ten zwiększył się już do 1600 zł.

W uzasadnieniu mowa jest także o posiadaczach Olsztyńskiej Karty Dużej Rodziny, którzy – na razie, ale to się zmieni – nie płacą za pobyt dziecka w żłobku. “Powoduje to wzrost odsetka kosztów ponoszonych przez Gminę Olsztyn. Proponowany projekt uchwały zakłada dla posiadaczy Olsztyńskiej Karty Dużej Rodziny ulgę w wysokości 50% opłaty za pobyt dziecka w żłobku” – czytamy.

O tym, czy faktycznie jest to ulga, jak twierdzą urzędnicy, piszemy w dalszej części.

Z powodu wzrostu najniższego wynagrodzenia miasto, jak podano w uzasadnieniu, musi zabezpieczyć w planie finansowym Zespołu Żłobków Miejskich w Olsztynie dodatkową kwotę w wysokości prawie 112 tys. zł i pieniądze na wypłacenie emerytur i nagród jubileuszowych (kolejnych ponad 304 tys. zł).

Ratusz tłumaczy też, że pozostawienie opłat na istniejącym obecnie poziomie “spowodowałoby konieczność zwolnień pracowników, a co za tym idzie ograniczenie dotychczasowej działalności Zespołu poprzez ograniczenie liczby miejsc w żłobkach”.

Uchwała przyjęta większością głosów

Tak głosowali radni ws. podwyższenia opłaty za pobyt dziecka w miejskim żłobku:

– “za”: Zbigniew Dąbkowski, Mirosław Gornowicz, Agnieszka Jabłońska (wszyscy z Klubu Radnych Ponad Podziałami), Halina Ciunel, Paweł Klonowski, Łukasz Łukaszewski, Robert Szewczyk, Wiktor Wójcik, Ewa Zakrzewska (wszyscy z Klubu Radnych Platformy Obywatelskiej Nowoczesna Koalicja Obywatelska), Nelly Antosz, Krystyna Flis, Czesław Małkowski (wszyscy z Klubu Radnych Demokratyczny Olsztyn)

– “przeciwko”: Leszek Araszkiewicz, Jarosław Babalski, Edyta Markowicz, Krzysztof Narwojsz, Zdzisława Tołwińska (wszyscy z Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości), Mirosław Arczak (Wspólny Olsztyn), Marta Kamińska (Klub Radnych Platformy Obywatelskiej Nowoczesna Koalicja Obywatelska), Monika Rogińska-Stanulewicz (Demokratyczny Olsztyn)

– wstrzymała się: Elżbieta Wirska (Solidarna Polska)

– nie głosowali: Tomasz Głażewski, Joanna Misiewicz (oboje Klub Radnych Platformy Obywatelskiej Nowoczesna Koalicja Obywatelska), Krzysztof Narwojsz (Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości), Marian Zdunek (Klub Radnych Ponad Podziałami)

* Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Głosowanie radnych Olsztyna ws. podwyższenia opłaty za pobyt dziecka w miejskim żłobku
Radni tłumaczą

Przez pandemię koronawirusa żaden polski samorząd nie ma teraz łatwego życia. Pojawiają się jednak głosy, również wśród olsztyńskich radnych, którzy zagłosowali przeciwko uchwale, że szukanie oszczędności w portfelach mieszkańców nie jest dobrym rozwiązaniem. Niektórzy dziwią się również, że ten punkt pojawił się na środowej sesji Rady Miasta, skoro radni wciąż nie dostali do rąk projektu budżetu Olsztyna na 2021 rok.

– Decyzjami rządzących trwa przykrajanie pieniędzy, będących do dyspozycji samorządu. I większe kwoty mają już z góry swoje przeznaczenie – mówi nam anonimowo jeden z olsztyńskich radnych. – Jest coraz mniej pieniędzy na spełnienie potrzeb mieszkańcow. Tym bardziej niezbędna jest ciągła analiza wzrostu kosztów w budżecie. Brak częstej weryfikacji rodzi w końcu bolesne podwyżki, o czym właśnie się przekonaliśmy – dodaje.

Patrząc na wyniki głosowania, można też stwierdzić, że przed głosowaniem w klubach, a przynajmniej w tych z koalicji z prezydentem, nie było dyscypliny. Radna Marta Kamińska z KO zagłosowała przeciwko podwyżkom.

– Nie było dyscypliny klubowej podczas głosowania – potwierdza w rozmowie z nami Marta Kamińska. – Ale nawet jeśli byłaby taka próba, również bym się na to nie zgodziła – dodaje.

Jej zdaniem, ten punkt nie powinien pojawić się w porządku obrad. – Uważam, że powinniśmy poczekać na projekt budżetu miasta na przyszły rok. A później zastanowić się, czy w inny sposób nie rozwiązać tej sprawy.

– Takie szukanie oszczędności nie jest dobre, bo uderzamy w biedniejszych mieszkańców. Nie znamy założeń budżetowych, dlatego nie widziałam innej możliwości, jak tylko zagłosować przeciwko – stwierdza radna.

I dodaje: – Ta uchwała, moim zdaniem, była przedwczesna. Być może lepszym rozwiązaniem byłoby zrezygnowanie z jakichś przedsięwzięć czy dotowania jakiejś instytucji. Chociaż to i tak bujanie w obłokach, bo nie mamy planu budżetu na 2021 rok.

Ulga czy szklanka do połowy pełna?

W podobnym tonie wypowiada się radny Mirosław Arczak, który również zagłosował przeciwko.

– Wina leży po stronie prezydenta, który po raz kolejny w poszukiwaniu koniecznych oszczędności przykłada równą miarę do wszystkich sfer życia mieszkańców. Do wszystkich jednostek miejskich skierował jednakowe polecenie zredukowania wydatków o 8%. To jest mój największy i stały zarzut do polityki finansowej prezydenta – mówi nam radny.

Mirosław Arczak zwraca również uwagę na wspomnianą ulgę dla posiadaczy Olsztyńskiej Karty Dużej Rodziny. – Teraz ci mieszkańcy będą zmuszeni do pokrycia 50% kosztów, czyli 260 zł. W uchwale nazywa się to “ulgą 50%”, a w rzeczywistości jest to nagłe pojawienie się sporego kosztu w budżetach wielodzietnych rodzin – stwierdza radny Wspólnego Olsztyna.

I dodaje: – W ten sposób Olsztyn, na własne życzenie, podważa wiarygodność w oczach mieszkańców, bowiem Karta Dużej Rodziny to jeden z programów zachęcających do zamieszkania i związania się z Olsztynem na dłuższy czas.

“To była jedyna możliwość”

A jak sprawę tłumaczą radni, którzy w środę zagłosowali za podniesieniem opłaty w miejskim żłobku?

– Dotacja do miejskich żłobków w 2021 roku będzie tej samej wysokości jak w roku 2020. Niestety, rosną koszty: energii, utrzymania budynków, płace minimalne. W budżecie miasta nie ma środków, żeby zwiększyć dofinansowanie – argumentuje Robert Szewczyk z KO.

I dodaje: – W tej sytuacji jedyną możliwością, żeby utrzymać obecną liczbę miejsc w żłobkach, jest zwiększenie opłat, które ponoszą rodzice. Opłaty w miejskich żłobkach są nadal znacząco niższe niż w żłobkach prywatnych. Miejskie placówki cieszą się również bardzo dobrą opinią wśród rodziców ze względu na jakość i poziom opieki.

Agnieszka Jabłońska, KO: – Podniesienie opłat za żłobki to decyzja trudna, ale konieczna, biorąc pod uwagę czynniki ekonomiczne, na które miasto nie ma wpływu, oraz sytuację finansową samorządów.

Będzie gorzej?

Radna podkreśla, że w Olsztynie to pierwsza taka podwyżka od kilku lat.

– Długo się wstrzymywaliśmy z tym krokiem, podczas gdy wiele innych miast już wcześniej wprowadziło nowe stawki wynikające z inflacji, m.in. Sopot, Wrocław, Szczecin i Poznań. Teraz wyższe opłaty procedują też radni w Katowicach. Miesięczny koszt utrzymania dziecka (w żłobku – red.) wzrósł o 60%, na co wpłynął chociażby wzrost płacy minimalnej, opłat za energię elektryczną, żywność, wywóz śmieci. Gminy nie są w stanie dopłacać ze swoich budżetów tej powiększającej się na przestrzeni lat różnicy, bo spoczywa na nich coraz więcej obowiązków – stwierdza Agnieszka Jabłońska.

– Tymczasem wpływy do miejskiej kasy są coraz mniejsze, na przykład z powodu obniżenia podatku PIT z 18 na 17%, czy z powodu kosztów, jakie spadły na samorządy w związku z Covid-19. Jeśli chcemy zachować najwyższe standardy w opiece nad dziećmi, a to jest dla nas kluczowe, musi znaleźć to odzwierciedlenie w kalkulacji opłat – kończy radna Agnieszka Jabłońska.

Radny Paweł Klonowski, KO: – To była trudna i niepopularna, a z drugiej strony jedyna tak naprawdę możliwa i odpowiedzialna decyzja. W momencie tak znaczącego przewyższania kosztów opieki w żłobkach miejskich nad wnoszonymi opłatami, a z drugiej strony bardzo trudnej sytuacji budżetu miasta, spowodowanej corocznym uszczuplaniem wpływów z budżetu państwa oraz epidemią koronawirusa, a także zwiększającymi się kosztami wszystkiego, w tym w szczególności płacy minimalnej, nie było niestety innego wyjścia. Co więcej to z pewnością nie ostatnia trudna decyzja w kontekście przyszłego roku.

Jego zdaniem podwyżki powinny być systematyczne, ale też realne. – A tak mamy ponad 100% w przypadku żłobków. Uważam, że podwyżki być wprowadzane co roku o wskaźnik inflacji – stwierdza Paweł Klonowski.

Od autora

Trudno nie zgodzić się z opinią, że w ratuszu zabrakło chyba analizy przyrostu kosztów rok do roku. I nie chodzi tylko o żłobki, ale o wszystkie jednostki miejskie.

Ostre cięcia, a mówimy tu o kilku milionach złotych, czekają też m.in. Ośrodek Sportu i Rekreacji czy Zarząd Dróg, Zieleni i Transportu. Nie znamy jeszcze konkretnych liczb, bo wciąż nie znamy założeń budżetu na przyszły rok.

Władze miasta i radni z koalicji podkreślają, że w Olsztynie przez wiele lat opłaty za miejsce w żłobku utrzymywały się na tym samym poziomie. Wielka szkoda, że nikt w ratuszu nie brał do tej pory pod uwagę, że co roku rosną koszty. Wszystkiego.

A życie (przecież na początku roku nikt nie spodziewał się, że koronawirus wywróci wszystkim życie do góry nogami) znowu wszystko zweryfikowało. I również wielka szkoda, że boleśnie muszą przekonać się o tym mieszkańcy Olsztyna.

Więcej artykułów

1 KOMENTARZ

Subscribe
Powiadom o
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Dwanaście miesięcy w Olsztynie. PODSUMOWANIE 2020 roku
2 lat temu

[…] i 6 zł dziennie za wyżywienie. Wcześniej opłaty wynosiły odpowiednio 227,92 zł i 4,84 zł. Mieszkańcy Olsztyna, delikatnie mówiąc, nie byli zadowoleni z tej decyzji. Uzasadnienie do uchwały miało ponad stronę. Wskazano w nim, że podwyżki podyktowane są […]

Ostatnie artykuły