Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) orzekł, że Trybunał Konstytucyjny (TK) naruszył prawo europejskie, stwierdzając niezgodność części traktatów unijnych z polską konstytucją, odrzucając pierwszeństwo prawa unijnego i kwestionując ważność wyroków TSUE.
W dzisiejszym wyroku TSUE uznał także, że sam TK nie jest sądem w rozumieniu prawa UE, zważywszy, że w jego skład wchodzą sędziowie powołani niezgodnie z prawem za czasów byłego rządu PiS.
Wyrok unijnego sądu potępił były premier PiS, nazywając go „uzurpacją” władzy przez TSUE, mającą na celu „pozbawienie Polski suwerenności”.
⚖️ Wyrok w sprawie C-448/23 Komisja przeciwko Polsce:
Co się dzieje, gdy krajowy trybunał konstytucyjny kwestionuje pierwszeństwo prawa UE?🎥 💬 Sędzia Irmantas Jarukaitis wyjaśnia za pomocą napisów dostępnych we wszystkich językach UE 👉 https://t.co/zFwcOnrpsG
📰 PR👉 https://t.co/ATb3CgbPxg pic.twitter.com/oM6eoqESUA— Trybunał Sprawiedliwości UE (@EUCourtPress) 18 grudnia 2025 r
Sprawa, o której mowa, została wniesiona przeciwko Polsce przez Komisję Europejską w 2023 r. i dotyczy dwóch orzeczeń wydanych przez TK w 2021 r. kwestionujących zgodność prawa unijnego i wyroków TSUE z konstytucją Polski.
W tym czasie w Polsce rządził narodowo-konserwatywny PiS, który regularnie ścierał się z Brukselą. W TK było (i pozostaje) mnóstwo sędziów mianowanych przez PiS i powszechnie uważa się, że znajduje się ona pod politycznymi wpływami partii, która jest obecnie w opozycji.
W lipcu 2021 r. TK uznał, że zarządzenie tymczasowe wobec Polski wydane przez TSUE jest „niezgodne z konstytucją”. W październiku tego samego roku orzekł – na wniosek premiera PiS – że pewne części prawa europejskiego są niezgodne z polską konstytucją, która ma nad nimi pierwszeństwo.
To skłoniło Komisję Europejską do wszczęcia postępowania przeciwko Polsce przed TSUE, stwierdzając, że TK „naruszył prawo UE”. Argumentował także, że trzech sędziów TK i jej ówczesny prezes Sądu Najwyższego zostali mianowani przez PiS niezgodnie z prawem, co czyni sam trybunał nieprawomocnym.
W wydanym dzisiaj wyroku TSUE uwzględnił w całości skargę Komisji Europejskiej, uznając, że działania TK oznaczają, że Polska „nie dopełniła swoich obowiązków”.
Sąd UE uznał, że wydając swoje dwa orzeczenia TK „naruszył zasadę skutecznej ochrony sądowej oraz naruszył zasadę pierwszeństwa, autonomii, skuteczności i jednolitego stosowania prawa UE, a także wiążącą moc orzeczeń TSUE”.
„Polska nie może powoływać się na swoją tożsamość konstytucyjną, aby uchylać się od przestrzegania wspólnych wartości zapisanych w (Traktacie o Unii Europejskiej), takich jak praworządność, skuteczna ochrona sądowa i niezawisłość sądownictwa” – napisał TSUE.
„Wartości te stanowią podstawę tożsamości Unii Europejskiej, do której Polska swobodnie przystąpiła. Po akcesji wartości te znajdują konkretny wyraz w prawnie wiążących zobowiązaniach, od których państwa członkowskie nie mogą się uchylić.”
Polski Trybunał Konstytucyjny rozpoczął „bezprecedensowy bunt” i „frontalny atak na podstawowe zasady porządku prawnego UE” – pisze rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w opinii w sprawie przeciwko Polsce https://t.co/CujKM4tGd8
Co więcej, „sądy krajowe nie mogą jednostronnie ustalać zakresu i granic uprawnień przyznanych Unii Europejskiej” – dodali europejscy sędziowie. Może to zrobić wyłącznie sam TSUE.
Wreszcie TSUE orzekł, że „poważne nieprawidłowości” przy powoływaniu trzech sędziów TK i prezesa Trybunału w latach 2015 i 2016, za rządów PiS, spowodowały, że TK „nie spełniał wymogów niezależnego i bezstronnego sądu powołanego ustawą, w rozumieniu prawa UE”.
Ci trzej sędziowie zostali powołani w miejsce trzech legalnie nominowanych osób, którym zrzeszony w PiS prezydent Andrzej Duda odmówił złożenia przysięgi, co stało się pierwszą częścią ośmioletniego konfliktu o praworządność za rządów PiS.
W grudniu 2023 r. miejsce PiS zajął nowy, bardziej liberalny i przyjazny UE rząd, na którego czele stał były przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. Zobowiązała się do przywrócenia praworządności i przestrzegania orzeczeń UE.
Piętnaście miesięcy od zmiany rządu kryzys praworządności w Polsce trwa – wielu Polaków uważa, że sytuacja się pogorszyła.@J_Jaraczewski wyjaśnia przyczyny kryzysu, jego skutki i sposoby jego rozwiązania https://t.co/7KOCURV3dU
Rząd Tuska stwierdził jednak, że postęp w zakresie reformy sądownictwa jest hamowany zarówno przez brak porozumienia w ramach jego szerokiej koalicji, obejmującej zarówno lewicę, jak i centroprawicę, jak i sprzeciw Dudy i jego następcy, obecnego prezydenta Karola Nawrockiego, również sprzymierzonego z PiS.
Dzisiejsze orzeczenie TSUE z zadowoleniem przyjął minister sprawiedliwości Waldemar Żurek, który nazwał je „jednoznacznym” potwierdzeniem, że TK w obecnym kształcie jest skomponowany niezgodnie z prawem.
„Ten wyrok zobowiązuje państwo do podjęcia działań” – powiedział Żurek. „Musimy wspólnie odbudować prawdziwy, niezależny Trybunał Konstytucyjny”.
Dzisiaj zapadł ważny wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
TSUE stwierdził, że polski Trybunał Konstytucyjny nie spełnia orzeczenia niezawisłego i bezstronnego sądu. Wskazał na wybór trzech sędziów oraz zastosowanie przy powołaniu… pic.twitter.com/IGjkHa3TpZ
— Waldemar Żurek (@w_zurek) 18 grudnia 2025 r
Decyzję TSUE potępili jednak działacze PiS, w tym Beata Szydło, która pełniła funkcję premiera w latach 2015–2017. Orzeczenie nazwała „uzurpacją i bezprawiem TSUE”.
„Niewielu sędziów UE nie może stawiać się ponad polskim systemem konstytucyjnym” – napisała Szydło. „Ci, którzy żądają, aby TSUE stał ponad polską konstytucją, dążą do pozbawienia Polski suwerenności”.
TSUE uznał, że polski Trybunał Konstytucyjny „naruszył zasady prawa Unii”, uznał najwyższą wartość zapisów polskiej Konstytucji nad prawem unijnym. To oczywista uzurpacja i bezprawie TSUE. Kilku sędziów nie może być stanowiskiem ponad polskim systemem konstytucyjnym. Ci, którzy…
— Beata Szydło (@BeataSzydło) 18 grudnia 2025 r