7 C
Olsztyn
piątek, 20 września, 2024

Ministerstwo Zdrowia poluje na profesora Maksymowicza?

Musisz przeczytać

– Dostaliśmy niepokojące informacje o możliwych eksperymentach medycznych wykonywanych na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim pod nadzorem prof. Wojciecha Maksymowicza, dotyczące płodów – powiedział we wtorek rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. – Te działania oceniam jako napaść – odpowiada profesor.

Rzecznik Ministerstwa Zdrowia został we wtorek zapytany o doniesienia dotyczące kontroli na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. Dziennikarz Interii ustalił, że resort zdrowia domaga się informacji na temat możliwych eksperymentów medycznych.

MZ oczekuje wyjaśnień

– Dostaliśmy bardzo niepokojące informacje, dotyczące możliwych eksperymentów medycznych wykonywanych na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim pod nadzorem prof. Wojciecha Maksymowicza. Jest to bardzo delikatna materia, bo dotyczy płodów. Myślę, ż pan profesor powinien również oczekiwać jak najszybszego wyjaśnienia tej sprawy, bo może to rzutować na jego dalszą karierę – powiedział we wtorek Wojciech Andrusiewicz.

I dodał: – Powzięliśmy informacje, które zostały do nas skierowane o możliwym bardzo nieetycznym – delikatnie rzecz ujmując – postępowaniu na uniwersytecie, stąd nasza pilna reakcja.

Profesor Maksymowicz pracuje na oddziale covidowym w olsztyńskim szpitalu uniwersyteckim, należy też do rady nadzorczej kliniki budzik dla dorosłych. Polityk Porozumienia jest również szefem Katedry Neurochirurgii na Wydziale Lekarskim UWM, któremu podlega Klinika Neurochirurgii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Olsztynie. I to właśnie działalność naukowa posła zainteresowała kierownictwo Ministerstwa Zdrowia.

Resort poluje na profesora Maksymowicza?

Interia ustaliła, że Ministerstwo Zdrowia domaga się informacji z lat 2013-2020. Podpisane przez wiceministra Macieja Miłkowskiego pismo trafiło do komisji bioetycznej UWM pod koniec marca. Wskazano, że jest to sprawa pilna.

Pismo otrzymała przewodnicząca komisji prof. Elżbieta Bandurska-Stankiewicz. O sprawie poinformowano też ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka i prof. Sergiusza Nawrockiego, prorektora ds. Collegium Medicum olsztyńskiej uczelni.

Co na to Wojciech Maksymowicz? – Ktoś zbiera na mnie haki. Wiedziałem o tym, ponieważ poinformowali mnie ludzie związani z polityką. Usłyszałem też, że muszę się z tym liczyć, ponieważ jestem aktywny – mówi nam polityk.

I dodaje: – Jestem szefem katedry i kliniki neurochirurgii, więc w tej sprawie, która dla mnie jest ewenementem, chodzi o mnie. Nasz uniwersytet nie podlega ministrowi zdrowia, tylko ministrowi nauki. Wydaje się zatem, że była olbrzymia potrzeba, aby wystosować to pismo. Osobiście odbieram to jako napaść.

Ostre słowa na temat ministra zdrowia

Przypomnijmy, że kilka tygodni temu prof. Maksymowicz w ostrych słowach wypowiedział się na temat służby zdrowia. Jak informowaliśmy, poseł Porozumienia stwierdził, że opieka zdrowotna w Polsce nie jest najlepiej zorganizowana pod względem walki z pandemią koronawirusa. “To jest spora porażka ministra Niedzielskiego” – powiedział profesor.

W kuluarach mówi się, że pismo z Ministerstwa Zdrowia może być odwetem właśnie za krytykę głoszoną przez Wojciecha Maksymowicza. Nie od dzisiaj wiadomo też, że w obozie Zjednoczonej Prawicy od pewnego czasu atmosfera – delikatnie mówiąc – nie jest najlepsza.

Więcej artykułów

1 KOMENTARZ

Subscribe
Powiadom o
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Marian
3 lat temu

Murem za profesorem!

Ostatnie artykuły