Po tym, jak pojawiła się wiadomość, że Robert De Niro odwiedza Polskę, polskie muzeum zasugerowało mu, aby przyszedł i obejrzał portret miejscowego szlachcica z XVII wieku, który według wielu był niezwykle podobny do gwiazdy Hollywood, aż po pieprzyki na policzkach.
Obraz z 1629 r., wiszący w Muzeum Narodowym we Wrocławiu, trzecim co do wielkości mieście Polski, przedstawia Johanna Vogta, ziemianina i członka rady miejskiej Wrocławia, mającego wówczas około 50 lat.
Choć sam Vogt jest postacią w dużej mierze zapomnianą, obraz, który przypisuje się lokalnemu artyście Bartholomeusowi Strobelowi, zyskał sławę dzięki niezwykłemu podobieństwu bohatera do De Niro.
Dyrektor muzeum Piotr Oszczanowski zauważył, że Vogta i De Niro łączy „kilka charakterystycznych cech”, a nawet „ten sam błysk w oku”.
W ubiegły weekend aktor odwiedził Warszawę i Kraków – dwa miasta, w których prowadzi inwestycje jego grupa hotelarska Nobu. W 2020 roku w stolicy zostanie otwarty hotel i restauracja Nobu. W Krakowie firma jest w trakcie budowy nowego, luksusowego osiedla.
„Robert de Niro w Polsce!” – napisało Muzeum Narodowe we Wrocławiu. „Czy podczas swojego pobytu odwiedzi Wrocław, aby zobaczyć portret swojego „przodka” wystawiony w naszym muzeum?”
Wygląda jednak na to, że wyjeżdżający z Polski De Niro nie przyjął oferty. Muzeum próbowało także bezskutecznie zaprosić gwiazdę do odwiedzenia w 2017 roku, po skontaktowaniu się z jego agentem.
Chętni do obejrzenia obrazu mogą znaleźć go na pierwszym piętrze muzeum, w galerii prezentującej sztukę śląską od XVI do XIX wieku.