23 C
Olsztyn
piątek, 20 września, 2024

Potrącił dziecko na rondzie w Olsztynie i odjechał. Sąd wydał wyrok

Musisz przeczytać

Redakcja
Redakcja
Kilka słów w redakcji

Grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych – taki wyrok usłyszał Krystian Z., który w ubiegłym roku potrącił dziecko na śluzie rowerowej w Olsztynie.

Krystian Z. był oskarżony o to, że potrącił kilkuletnią dziewczynkę na rondzie OKS w Olsztynie. Mężczyzna kierował motocyklem bez uprawnień, w dodatku pojazdem, który nie był dopuszczony do ruchu. Chwilę po potrąceniu dziewczynki mężczyzna odjechał. Do zdarzenia doszło pod koniec czerwca ubiegłego roku na oznakowanym przejeździe dla rowerów.

Potrącił 6-latkę na rondzie w Olsztynie i odjechał

Proces rozpoczął się w grudniu przed Sądem Okręgowym w Olsztynie. Krystian Z. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. W toku sprawy okazało się również, że przeszłości Z. był wielokrotne karany za inne wykroczenia drogowe.

Zanim doszło do rozprawy, policja złożyła wniosek o skazanie mężczyzny bez przeprowadzenia rozprawy i wymierzenie mu kary grzywny w wysokości 800 zł. Sąd uznał jednak, że kara jest zbyt niska.

Policjanci zmodyfikowali wniosek i zaproponowali wymierzenie surowszej grzywny i dodatkowo zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów. Oskarżony i jego obrońca nie zgodzili się na surowszą karę, więc sąd rozpoznał sprawę w trybie zwyczajnym.

Sąd Rejonowy w Olsztynie wydał właśnie wyrok w tej głośnej sprawie (w ustalenie sprawcy włączyły się setki mieszkańców na Facebooku). Ostatecznie sąd ukarał Krystiana Z. grzywną w wysokości 1500 zł. Ponadto orzekł zakaz prowadzenia pojazdów przez 10 miesięcy i obciążył go kosztami postępowania sądowego.

Motocyklista potrącił dziecko w Olsztynie: uzasadnienie sądu

Olgierd Dąbrowski-Żegalski, rzecznik Sądu Okręgowego w Olsztynie:

– Sąd wskazał, że Krystian Z., zbliżając się do przejścia dla pieszych, miał obowiązek zachować szczególną ostrożność. Tymczasem obwiniony nie prowadził pojazdu w sposób ostrożny, który umożliwiałby mu prawidłową obserwację jezdni, bez narażania kogokolwiek na szkodę. Obwiniony podjął natomiast decyzję, aby poruszać się pomiędzy dwoma szeregami samochodów jadących w tym samym kierunku. Zbliżając się do przejścia dla pieszych widział, że po prawej stronie jedzie  autobus MPK, który z uwagi na swoje duże rozmiary utrudnia mu prawidłową obserwację drogi. Mimo to motocyklista nie zatrzymał się, choć uczyniły to inne jadące obok pojazdy i doprowadził do potrącenia dziewczynki. Sąd podkreślił, że obwiniony miał obowiązek zaniechać wyprzedzania pojazdem przed przejściem, jak również miał obowiązek zatrzymać się, aby ustąpić pierwszeństwa pieszym.

Sąd zwrócił także uwagę na zachowanie Krystiana Z. bezpośrednio po zdarzeniu. Mężczyzna co prawda podniósł leżący na jezdni rower i oddał go matce sześciolatki. Zapytał też, czy dziecku nic się nie stało, ale zaraz odjechał, nie pozostawiając swoich danych. Pomocy dziecku i matce udzieliły inne osoby, które były na miejscu zdarzenia.

– Tymczasem, jak podkreślił sąd, była to sytuacja o tyle szczególna, że pokrzywdzone zostało dziecko, które było tym wszystkim przerażone, podobnie jak jego matka. Dlatego poprzestanie obwinionego na stwierdzeniu, że „nic się nie stało” w tych okolicznościach było co najmniej wątpliwe etycznie i niewystarczające – dodaje Olgierd Dąbrowski-Żegalski.

Wyrok nie jest prawomocny.

Więcej artykułów

1 KOMENTARZ

Subscribe
Powiadom o
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
YacOl
3 lat temu

Widziałem nagranie. Wina kierującego motorem jest bezsprzeczna, ale kierowca autobusu nie zatrzymał się przed przejściem, nie poczekał, a przejechał za plecami dziewczynki znajdującej się jeszcze na przejściu.

Ostatnie artykuły