Używane BMW to wciąż jedno z najchętniej kupowanych aut – w kilku zresztą segmentach, co nie dziwi przy tej rozpiętości oferty. I choć to w dużej mierze naprawdę dobre, mocne i trwałe auta, to jednak przed zakupem trzeba uzbroić się w kilka dodatkowych narzędzi i pamiętać o paru ryzykach.
BMW o wątpliwej historii
W im wyższy segment mierzysz, tym większe możesz napotkać problemy. Dlaczego? Otóż powodów jest kilka:
- BMW parę lat temu zmieniło zasady serwisowania, wymuszając dłuższe przebiegi przed pierwszym serwisem. Konkretnie problem polega na tym, że zastosowano olej long-life, w którym zostawały materiały po dotarciu silnika. I to byłoby jeszcze do przejścia, ale nie ma czegoś takiego jak filtry long-life. Siłą rzeczy więc auta jeździły w warunkach, których nie można nazwać optymalnymi.
- Po drugie – spora część droższych modeli była brana w leasing. Czy to źle? W zasadzie nie, ale problem polega na tym, że często tak naprawdę nikomu na nich nie zależało. Klientowi – bo odda za 3 czy 5 lat i weźmie nowy, ani firmie leasingowej, bo przecież auto po 5 latach eksploatacji można sprzedać i niekoniecznie trzeba serwisować je tak, żeby było tip-top. Wystarczy, że wytrzyma do momentu sprzedaży, może jeszcze rok dłużej.
- I największy problem – ci, którzy kupili BMW bez leasingu, chcą na nim jak najmniej tracić. Te auta bardzo szybko tracą na wartości, więc niektórzy korzystają ze znanego sposobu na podniesienie wartości używanego auta: kręcenia licznika. Dlatego carVertical i baza CEPiKu to absolutne minimum, żeby zweryfikować wiarygodność wskazań drogomierza.
Jak możesz sprawdzić przebieg BMW?
Oszukiwanie na przebiegu w nowych autach z jednej strony jest trudniejsze, bo jest tam więcej elektroniki, ale z drugiej – niezbyt trudne, bo… jest tam dużo elektroniki. Podłączenie odpowiedniego komputera może pozwolić na zmianę absolutnie wszystkiego – pamiętaj, że brak możliwości modyfikacji wskazań drogomierza nie wynika z jakiejś konkretnej blokady fizycznej. Kod to umożliwia, a jedyna blokada to program. Czy można przekręcić licznik? Oczywiście. To częstsze, niż się spodziewasz.
Warto więc przetrząsnąć wszystkie dostępne bazy danych i poszukać tam niezgodności. Później jeszcze sprawdź, jak stan wyposażenia ma się do deklarowanego przebiegu. I tutaj uwaga w nowszych, droższych modelach – zdarza się, że niektórzy wymienią kierownicę czy nawet fotele, żeby ukryć ślady zużycia. Część takich grubych manewrów może wykryć dzięki rozkodowaniu wyposażenia na bestvin.pl i sprawdzeniu, czy zastane wyposażenie jest fabryczne. Jasne, że przeprowadzenie takiej operacji generuje wyższe koszty, ale to od ciebie zależy – jeśli oferta jest wybitnie atrakcyjna, to prawdopodobnie warto przyjrzeć się autu dużo dokładniej.
Na koniec też warto odwiedzić ASO. Ta metoda jednak zadziała tylko wtedy, kiedy serwis nie brał udziału w przygotowaniu auta do sprzedaży. To przykre, ale nawet w przypadku marek premium zdarzają się pojedyncze przypadki, w których to pracownicy serwisu biorą udział w maskowaniu przebiegu auta. Na szczęście to zdarza się rzadko, niemniej jednak jeśli masz możliwość podjechania do innego serwisu niż ten, który byłby najbardziej logicznym wyborem – zrób to. Jest wiele firm, które specjalizują się w BMW, część z nich ma autoryzację, część to niezależni eksperci i oni też będą w stanie pomóc w wykryciu przynajmniej części nieuprawnionych interwencji.