24 maja przypada 477. rocznica śmierci Mikołaja Kopernika. Był nie tylko astronomem, ale także matematykiem, lekarzem, prawnikiem i ekonomistą. Lubił piwo, bał się krytyki i miał sposoby na długowieczność. Na Warmii spędził ponad 40 lat swojego życia.
Do Olsztyna przybył w 1516 roku. Przez trzy lata był kanonikiem-administratorem dóbr kapituły warmińskiej. Kadencja została później przedłużona na lata 1520-1521. W 1517 na ścianie zamkowego krużganku powstała słynna tablica astronomiczna do wskazywania równonocny wiosennej i jesiennej.
Około 1520 roku Mikołaj Kopernik zaczął spisywać dzieło życia – “O obrotach sfer niebieskich”. W 1519 spisał opracowany “Traktat o monetach”, zawierający prawo mówiące o tym, że zły pieniądz wypiera lepszy. W Olsztynie zachował się jedyny na świecie instrument badawczy wykonany ręką słynnego astronoma.
Kopernik “powrócił” do Olsztyna 10 lat temu. Wówczas przez ponad dwa miesiące w bazylice św. Jakuba i w salach kopernikowskich Zamku Kapituły Warmińskiej był wystawiony sarkofag z jego szczątkami. Dzięki badaniom doktora Jerzego Sikorskiego grób Kopernika został odnaleziony we fromborskiej bazylice w 2005 roku, a trzy lata później ostatecznie potwierdzono, że odnalezione w nim szczątki należą do wybitnego uczonego.
Najpierw był Mikołaj
Przodkowie Mikołaja Kopernika pochodzili z okolic Krakowa i Nysy – zajmowano się tam wytopem miedzi. Nazwisko Kopernik wzięło się ponoć od kopru, ale nie tego ogrodowego. W języku łacińskim cuprum oznacza miedź. Ojciec astronoma, również Mikołaj, był kupcem i przez wiele lat handlował koprem, czyli miedzią.
W lutym 1454 roku wybuchła wojna trzynastoletnia. – W sierpniu do Gdańska przyjechał kupiec krakowski Mikołaj Kopernik i wziął od stowarzyszenia tamtejszych kupców 400 florenów w złocie. Miał wtedy 28 lat – opowiada doktor Jerzy Sikorski, jeden z największych w Polsce badaczy życia astronoma (więcej o badaniach doktora Sikorskiego można przeczytać TUTAJ). – W trakcie powrotu do Krakowa zatrzymał się w Toruniu i wynajął mieszkanie przy ulicy Szewskiej. Zamieszkał tam na stałe. W wieku 38 lat ożenił się z Barbarą z domu Watzenrode, która pochodziła z zamożnej rodziny mieszczan toruńskich. Pięć lat później urodził im się syn.
Niektóre źródła podają, że pierwszym dzieckiem Koperników był Andrzej. Profesor Krzysztof Mikulski z Lidzbarka Warmińskiego dowiódł, że najpierw urodził się Mikołaj. Jednym z dowodów jest fakt, że Mikołaj jako pierwszy poszedł na studia, dopiero później Andrzej. Drugim dzieckiem Koperników była Barbara – wstąpiła do zakonu sióstr cysterek w Chełmnie, później Katarzyna, która poślubiła krakowskiego kupca. Ostatni urodził się Andrzej.
Urodził się z intuicją
Mikołaj Kopernik przyszedł na świat 19 lutego 1473 w Toruniu. Był spod znaku ryb, które stawiają na intuicję, instynkt, ale boją się krytyki. – Moim zdaniem Kopernik urodził się z intuicją. Nie potrafił usiedzieć w jednym miejscu, wolał działać – mówi doktor Jerzy Sikorski.
Astronom bał się krytyki. – Dowiadujemy się o tym z jego przedmowy do “De revolutionibus orbium coelestium”, zaadresowanej do papieża Pawła III. Wcześniej krytykował go kościół luterański – mówiono, że był szarlatanem. Mikołaj bał się krytyki dyletantów, w tym teologów. Pismo święte stało wtedy na straży teorii geocentrycznej Ptolemeusza – stwierdza naukowiec.
W czasach Kopernika gustowano w dobrych trunkach. Astronom również pił piwo i wino z upodobaniem, jednak – co podkreśla doktor Sikorski – nie można tego nazwać nałogiem. Feliks Reich, kolega Kopernika z kapituły, gustował w piwie. Przysyłał mu je biskup Jan Dantyszek. Popularny był też tak zwany węgrzyn – czerwone wino węgierskie.
Kopernik miał też swoje sposoby na długowieczność – spełniał wszystkie wymogi higieny, które obowiązywały wśród elit, do tego dochodziło odpowiednie odżywianie. W jego jadłospisie znajdowały się głównie świeże ryby.
Mówił po polsku, ale nie nosił sutanny
Wiadomo, że astronom mówił po polsku. I nie nosił sutanny, ponieważ jeździł konno. Doktor Sikorski wątpi też, czy Mikołaj w ogóle chodził w sutannie, pomijając wizytacje biskupa. – Zajmował się sprawami świeckimi, a do liturgii miał zastępców – wikariuszy, których opłacał z własnej kieszeni. Poza tym nie miał święceń kapłańskich – zauważa.
Ten fakt tłumaczy związek astronoma z Anną Schilling, która była jego gosposią. – Kopernik był facetem z krwi i kości! – mówi doktor Jerzy Sikorski.
Anna była mężatką, młodszą od Mikołaja co najmniej o 25 lat. W jego życiu pojawiła się około 1525 roku – uczony miał wówczas 52 lata. Doktor Sikorski wyjaśnia, że w 1529 roku Anna wyszła za mąż za mieszczanina fromborskiego, ale niedługo potem wróciła pod dach Mikołaja Kopernika.
Rok później trwał już proces rozwodowy – Anna skarżyła się na niemoc męża. – Pomagał jej Mikołaj, a rozwód był w kompetencji kustosza kapituły biskupa Tiedemanna Giesego, czyli przyjaciela Kopernika – stwierdza naukowiec.
Anna rozwodu nie dostała, ale nadal mieszkała u Kopernika. W 1531 roku o tym fakcie dowiedział się biskup Maurycy Ferber, którego astronom wcześnie leczył. Biskup delikatnie go upomniał, bo konkubinat raził w oczy zawistników. Po śmierci uczonego we Fromborku ponownie pojawiła się Anna i kanonicy zastanawiali się, kogo tym razem uwiedzie. Napisali do biskupa Jana Dantyszka, który kazał ją wypędzić.
Przystojny, mimo dużego nosa
Doktor Sikorski zaznacza, że w młodości Mikołaj był przystojnym brunetem – mimo dużego i orlego nosa. Miał szczupłą sylwetkę i pociągłą twarz. Antropolodzy twierdzą też, że miał błękitne oczy, ale konkretnych dowodów na to nie ma.
W 2005 roku w katedrze fromborskiej archeolodzy znaleźli szczątki Mikołaja Kopernika. Na podstawie czaszki zrekonstruowali prawdopodobny jego wygląd w wieku 70 lat. Komputerowa wizualizacja jest inna od toruńskiego portretu, znanego ze wszystkich podręczników.
Widać na niej między innymi bliznę u nasady nosa na łuku brwiowym. – Kopernik miał więcej urazów. W dzieciństwie miał złamany nos, ale w jego czasach nie potrafiono przywrócić właściwego położenia chrząstki. Miał też bliznę na czole – prawdopodobnie stało się to przed skończeniem dziesiątego roku życia – dodaje doktor Jerzy Sikorski.
Astronom zmarł 24 maja 1543 roku we Fromborku – w wieku 70 lat, trzech miesięcy i kilku dni. Pół roku przed śmiercią zachorował. Dzisiaj wiadomo, że nie był to wylew krwi do mózgu, ale zakrzep mózgowy.
Utracił mowę, ale wszystko rozumiał. – Miał świadomość nawet tego, że posłaniec przyniósł mu wydrukowane dzieło “O obrotach sfer niebieskich”. Na koniec życia Kopernik miał prawdopodobnie wielką satysfakcję – stwierdza doktor Jerzy Sikorski.