Właścicielka pozostawiła rower przypiętty do drzewa w rejonie jednego z marketów w Węgorzewie. Kiedy wróciła w to miejsce, to zdziwiona zauważył, że jednośladu już nie było.
Oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Węgorzewie został poinformowany o kradzieży roweru. Zgłaszająca zostawiła jednoślad przypięty do drzewa w rejonie jednego z węgorzewskich marketów. Następnie wybrała się autobusem do innej miejscowości.
-Kiedy wróciła, po rowerze ani jego zapięciu nie było śladu. Kryminalni dążąc do ustalenia sprawcy zdarzenia sprawdzili monitoringi obejmujące teren przyległy do kradzieży. Na podstawie zapisu z kamer wytypowali osobę, która mogła dokonać tego przestępstwa. Następnie udali się do miejsca zamieszkana podejrzanego – informuje Agnieszka Filipska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Węgorzewie.
Przypuszczenia funkcjonariuszy potwierdziły się. 40-letni mieszkaniec gminy Węgorzewo jednoślad miał już schowany w garażu.
-Jak tłumaczył policjantom – „ …na co dzień zajmuje się oczyszczaniem miasta i dlatego sprzątnąłem ten rower…’’ – dodaje Filipska.
40-latek został zatrzymany i usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem, do którego się przyznał. Za to przestępstwo grozi kara do 10-lat pozbawienia wolności.