Urzędnicy nie mogą podpisać umowy z wykonawcą budowy drugiej linii tramwajowej w Olsztynie. Jeden z oferentów w ostatnim momencie złożył odwołanie.
Tramwajowy serial trwa w najlepsze. Kolejny oferent z listy zaskarżył wybór wykonawcy rozbudowy drugiej linii tramwajowej w Olsztynie. Czas na taką decyzję mijał w poniedziałek 14 grudnia o północy. Odwołanie do ratusza wpłynęło w ostatniej chwili.
Marta Bartoszewicz, rzeczniczka Urzędu Miasta:
– Odwołanie wpłynęło od wykonawcy, który jest następny w kolejności pod względem punktacji. Jest to konsorcjum firm Mirbud i Kobylarnia. Główny zarzut dotyczy tego, że wybrane przez nas konsorcjum nie spełnia warunków udziału w postępowaniu.
To kolejna już taka sytuacja w ostatnim czasie. Przypomnijmy, pierwotnie to spółka ZUE miała wybudować nowe torowisko. Firma z Krakowa wyceniła to zadanie na nieco ponad 382,2 mln zł.
Budowa drugiej linii tramwajowej w Olsztynie znowu na zakręcie
Od tej decyzji odwołało się jednak konsorcjum Polimex i Trakcja, które za wybudowanie drugiej nitki tramwajowej zaproponowało 403,16 mln zł. Krajowa Izba Odwoławcza przyznała rację skarżącemu.
Konsorcjum wskazało, że spółka ZUE nie posiada wymaganego doświadczenia w zakresie realizacji obiektów mostowych. A to dość istotne w przypadku Olsztyna, bo przy okazji rozbudowy linii tramwajowej nad skrzyżowaniem ulic Krasickiego z Synów Pułku ma powstać estakada o długości około 270 metrów.
Przetarg unieważniono, a komisja wybrała kolejną najkorzystniejszą ofertę, czyli zaproponowaną przez konsorcjum Polimex i Trakcja. Krakowska spółka odwołała się od decyzji KIO, ale sąd zdecydował o oddaleniu skargi. Dlatego też dokładnie tydzień temu informowaliśmy, że jest duża szansa na podpisanie umowy z wybranym przez urzędników wykonawcą.
Prezydent Piotr Grzymowicz podpisał nawet rozstrzygnięcie o wyborze konsorcjum Polimex i Trakcja. Jednak odwołanie konsorcjum Mirbud i Kobylarnia znowu wydłuży cały proces. Sprawą zajmie się teraz Krajowa Izba Odwoławcza. Urzędnicy czekają na wskazanie terminu rozprawy.