– Dla mnie trenowanie, sport, a w szczególności koszykówka to życiowa pasja, która mnie nakręca, mam ją w żyłach – mówi Tomasz Majchrowicz z Olsztyna, któremu właśnie minęło 30-lecie pracy trenera koszykówki.
Jak sam wspomina Majchrowicz sport towarzyszył mu od najwcześniejszych lat życia. Swoją pasję przekuł w czynne uprawianie sportu, a także trenowanie.
–Po zakończeniu studiów i zagranicznych wojaży otrzymałem w Olsztynie propozycję od trenera Tomasza Sztąberskiego podjęcia trenowania grup młodzieżowych chłopaków w ówczesnym AZS WSP Olsztyn. Zajęcia odbywały się na nie istniejącej już hali sportowej przy ul. Głowackiego – wspomina dziś Majchrowicz.
Brązowa medalistka mistrzostw Europy wyłowiona z SP 2
W tym samym czasie podjął się także trenowania młodych adeptek koszykówki.
-Dziewczyny trenowały przy ul. Gietkowskiej. Było więc tak, że z jednym zajęć przy ul. Gietkowskiej jechałem na zajęcia przy ul. Głowackiego – mówi trener Majchrowicz.
Z tego okresu pochodzi wyłowienie najlepszego żeńskiego talentu koszykarskiego w jego historii trenerskiej.
–To Patrycja Gulak, która na swoim koncie ma m.in. brązowy medal mistrzostw Europy juniorek, to medalistka seniorskich mistrzostw Polski. Wypatrzyłem ją na zajęciach wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej nr 2 – wspomina.
Wśród męskich talentów wskazuje m.in. na Jarosława Bonusa. Sam Majchrowicz łączy trenerstwo z grą w III lidze. To nie jedyna przygoda z trenowaniem. Prowadził też II ligowych akademików z Kortowa. Obecnie zajmuje się koszykarzami z UKS Trójeczka, który grają w III lidze.
“Wiele sukcesów, choć i porażek”
Z samą Trójeczką Majchrowicz związany jest od 20 lat. Przez ten czas pracy w Trójeczce, trener Majchrowicz wychował wielu zawodników znanych w środowisku olsztyńskiej koszykówki. – Przede wszystkim należy wspomnieć Wojciecha Glabasa, który grał w reprezentacji Polski do lat 18, a w dorosłej koszykówce dwukrotnie zdobywał medale mistrzostw kraju z Anwilem Włocławek. Ponadto spod moich rąk do rozgrywek I lub II ligi dostali się m.in. Łukasz Muszyński czy Dariusz Lipowski. Kilku chłopców z drużyny do lat 20 łączyło grę w Trójeczce z występami w drugoligowym Stomilu.
–Przez te lata wiele było sukcesów, choć i porażek – wylicza Majchrowicz. – Dla mnie trenowanie, sport, a w szczególności koszykówka to życiowa pasja, która mnie nakręca, mam ją w żyłach – podkreśla.
Majchrowicz od lat marzy o wyższych ligach.
– Wcześniej można było osiągnąć większe wyniki. Dziś dążenie do tych celów wiąże się z posiadaniem odpowiedniego zaplecza finansowego. Patrząc na sytuację w naszymwojewództwie nie jest takie proste – stwierdził.