Już kilkanaście dni w województwie warmińsko-mazurskim utrzymuje się 3 najwyższy stopień zagrożenia pożarowego w lasach. Straż pożarna ma pełne ręce roboty.
–Od dłuższego czasu na każdym punkcie prognostycznym leśnicy odnotowują wilgotność ściółki na poziomie poniżej 12 proc. a jest to obrazowo wilgotność na przykład kartki papieru – podkreśla Grzegorz Różański, rzecznik Warmińsko-Mazurskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie.
Od początku roku strażacy gasili pożary w kompleksach leśnych na Warmii i Mazurach już blisko 100 razy. W zasadzie, w ostatnim okresie nie ma doby, bez strażackiej interwencji związanej z pożarami w lasach.
–W samym czerwcu to blisko 30 interwencji. Do tego też dochodzą pożaru nieużytków, suchych traw, czy trzcinowisk, które o tej porze roku w takiej ilości – kilkudziesięciu w czerwcu, nie występują. Wielokrotnie pożary te stwarzały bezpośrednie zagrożenie dla zabudowań, czy pobliskich lasów – informuje rzecznik Warmińsko-Mazurskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie.
Dodaje, że największe zagrożenie pożarowe na obszarach leśnych powodowane są przez osoby korzystające z letniego wypoczynku oraz przez osoby zbierające owoce runa leśnego.
Zagrożenie pożarowe lasów jest związane z nagminnym naruszaniem przepisów przeciwpożarowych, a przede wszystkim z używaniem ognia otwartego w lasach: paleniem papierosów, ognisk, użytkowaniem grilli, w miejscach do tego nieprzeznaczonych.