Przez lata nasze województwo okupowało ostatnią pozycję w niechlubnym rankingu dotyczącym wskaźnika stopy bezrobocia. W listopadzie to się zmieniło.
Na koniec listopada w urzędach pracy zarejestrowanych było 801,5 tys. bezrobotnych, a stopa bezrobocia w Polsce wyniosła 5,1 proc.
– Cały czas monitorujemy sytuację na rynku pracy. Z danych widzimy, że stopa bezrobocia jest nadal na niezmienionym poziomie, co nas bardzo cieszy. Korzystna sytuacja na rynku pracy w Polsce to zasługa m.in. potężnej interwencji państwa w postaci tarczy antykryzysowej i tarczy finansowej. Dziś jesteśmy krajem, który ma jeden z najniższych wskaźników bezrobocia w UE – przyznała Marlena Maląg, minister rodziny.
Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej opublikowało grafiki, z których wynika, że o ile najkorzystniejsza sytuacja, jeżeli chodzi o znalezienie pracy, od lat dostrzegalna jest na zachodzie kraju, tak tzw. ściana wschodnia boryka się z dużym bezrobociem.
Najniższą stopę bezrobocia odnotowano w województwie wielkopolskim (2,9 proc.). Dalej znajduje się śląskie (3,7 proc.) oraz mazowieckie – 4,2 proc., chociaż trzeba przyznać, że w tym ostatnim przypadku sytuację ratuje tzw. obszar Wielkiej Warszawy, gdyż na Mazowszu są regiony z kilkunasto procentowym wskaźnikiem stopy bezrobocia (przoduje tu powiat szydłowski – ponad 20 proc.).
Z kolei we wszystkich województwach ściany wschodniej stopa bezrobocia w listopadzie przekroczyła 7 proc. W najlepszej sytuacji było woj. podlaskie (7,2 proc.), dalej świętokrzyskie (7,6 proc.) i lubelskie (7,9 proc.). O dziwo Warmia i Mazury znalazły się na przedostatnim miejscu (8,5 proc.), a niechlubną palmę pierwszeństwa przejęło województwo podkarpackie (8,7 proc.).
Najniższa stopa bezrobocia odnotowana jest w Olsztynie (1,9 proc.), natomiast najwyższa w powiecie kętrzyńskim – ok. 18 proc.