Prawo i Sprawiedliwość, na czele z Antonim Macierewiczem, forsowało tezę, że samolot, na którego pokładzie przebywała m.in. para prezydencka – Lech i Maria Kaczyńscy – miał eksplodować w wyniku zamachu. Jednakże jak się okazuje, niezależni eksperci zaprzeczyli tej tezie.
Nad raportem pracował niezależny zespół śledczych z Polski, Danii, Francji, Szwajcarii i Portugalii powołany w 2016 roku przez Prokuraturę Krajową.
„Zespół złożony jest ze światowej sławy ekspertów od badania wypadków lotniczych. Mają oni gwarantować rzetelność i profesjonalizm śledztwa” – podkreślono w komunikacie Prokuratury Krajowej.
Dziennikarze TVN dotarli do informacji dotyczących sporządzonego przez międzynarodowy zespół specjalistów raportu. Wynika z nich, że Michał Przybyłowski, prokurator i członek zespołu śledczego nr 1, zadał biegłym kilka pytań dotyczących raportu. W jednym z nich prosi o doprecyzowanie czy stwierdzenie „w żadnym przypadku w opiniach nie wskazano na obecność jakichkolwiek obrażeń lub innych medycznych cech, których charakter sam w sobie stanowiłby podstawę uprawdopodobnienia hipotezy gwałtownego wyzwolenia energii o charakterze eksplozji materiałów wybuchowych lub łatwopalnych” odnosi się do wszystkich opinii biegłych.
Druga sprawa – dokument sporządzony przez biegłych został przesłany do członków rodzin ofiar, co potwierdziła poseł Barbara Nowacka.
– Nie jestem zaskoczona konkluzją opinii biegłych. Wiedziałam, że Antoni Macierewicz nie posiada żadnych dowodów na wybuch. Sam dokument świadczy o tym, że śledztwo jest prowadzone merytorycznie. Celowo i politycznie jest spowalniane, bo tę konkluzję już dawno powinniśmy poznać oficjalnie – przyznała posłanka Nowacka (TVN24).
Tymczasem podkomisja śledcza powołana przez Antoniego Macierewicza z Prawa i Sprawiedliwości, nadal nie została rozwiązana, a kosztowała polskiego podatnika już 30 mln zł. Jej przedstawiciele nadal twierdzą, że pod Smoleńskiem doszło do eksplozji.
Jak się okazuje, zaprzecza temu raport ekspertów, a także Piotr Świerczek, dziennikarz TVN24, który przyznał, że od grudnia 2020 roku Antoni Macierewicz i pozostali członkowie powołanej przez niego podkomisji mieli dysponować materiałami i raportami wykluczającymi zamach. Macierewicz miał nie ujawnić pełnej wersji raportu National Institute for Aviation Research, na który podkomisja wydała 8 mln zł.
Wg słów Świerczeka, specjaliści przeprowadzili symulację, dzięki której ustalili, że skrzydło samolotu mogło ulec zniszczeniu po uderzeniu w brzozę. Wniosek jednak nie znalazł się w ostatecznym raporcie podkomisji.
– PiS na religii smoleńskiej zbudował się w 2010 roku, w 2015 roku wygrał wybory i nie odpuści. Serial dotyczący katastrofy smoleńskiej będzie trwał – oceniła Urszula Pasławska z PSL-u (TVN24).
I dodała: – PiS niejednokrotnie pokazał, że ma alergię na prawdę, ma alergię na zgodę i robi wszystko, żeby to zdemontować
Jasne, porozrywane ciała, często pozbawione odzieży… top od uderzenia w błoto, c’nie? Zobaczę, co nappiszecie za parę dni…