Zaostrza się konflikt związkowców walczących o podwyżki z prezydentem Olsztyna Piotrem Grzymowiczem. Poszło o zwolnienie z pracy jednej z pracownic.
Przedstawiciele Związku Zawodowego Urzędu Miasta “Symetria” zwołali konferencję prasową, na której poinformowali, że wciąż nie widać końca sporu pomiędzy nimi a prezydentem Piotrem Grzymowiczem w sprawie podwyżek płac pracowników. Dodatkowo na konferencji prasowej można było zauważyć jeżdżący po mieście samochód z bilbordami, które krytykują działania Piotra Grzymowicza.
Jednocześnie dochodzi do eskalacji konfliktu. – W maju tego roku została zwolniona pracująca w olsztyńskim ratuszu kobieta odpowiedzialna m. in. za kwestie związane ze zgromadzeniami publicznymi. Jak wiadomo związki takie zgromadzenia również organizowały w ramach akcji protestacyjnych. Była doświadczonym pracownikiem, która w Urzędzie Miasta Olsztyna pracowała od 2007 roku – mówi mecenas Marcin Kotowski, reprezentujący Związek Zawodowy Urzędu Miasta Symetria.
Mecenas Kotowski przypomniał, że zwolniona pracownica jest członkiem związku zawodowego i brała czynny udział w akcjach protestacyjnych. – Uważamy, iż jej zwolnienie jest represją związaną z jej zaangażowaniem w spór zbiorowy. W imieniu tej Pani złożyłem odwołanie do sądu pracy. Związki Zawodowe apelują aby nie stosować podobnych praktyk i przywrócić tę panią do pracy – stwierdził mecenas Kotowski.
Krzysztof Tomasik, z Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników MOPS i Zespołu Żłobków Miejskich dodaje, że prezydent celowo odkłada w czasie kolejne spotkania mediacyjne, aby nie podawać informacji na temat finansów miasta. – Poprosiliśmy o informacje dotyczące finansów pracowniczych, które mieliśmy otrzymać w najszybszym możliwym czasie. Minęły dwa miesiące, a związki tych informacji nie otrzymały do chwili obecnej – poinformował Tomasik.
– Około 160 pracowników na 600, łącznie z kadrą kierowniczą, zarabia najniższą krajową i byli to ludzie z doświadczeniem i wykształceniem. Ale niestety, ci który tworzą obecnie nowy związek, czyli dyrektorzy i kierownicy naszego urzędu, raczej nie poczuwali się do obowiązku, aby wesprzeć nas w tych staraniach. Stosowali tę samą zasadę, co prezydent miasta, czyli nie prowadzili żadnej polityki płacowej – dodawała Ewa Wyka, przewodnicząca Związku Zawodowego Urzędu Miasta Symetria.
Związkowcy weszli w spór z prezydentem miasta pod koniec 2021. Czara goryczy przelała się po tym, jak sami radni podnieśli sobie diety prawie dwukrotnie, tyle samo dołożyli prezydentowi. Spór trwa do tej pory i jak na razie końca nie widać.