Pewien etap dobiegł końca. Zawodnicy rozjechali się do swoich domów, a przy Piłsudskiego 69a rozpoczynają się pierwsze rozmowy dotyczące potencjalnych wzmocnień na sezon 2022/2023. Zapraszamy do przeczytania obszernego wywiadu ze szkoleniowcem „biało-niebieskich”, Piotrem Jackiem, z którym podsumowaliśmy minione miesiące.
Na początek prosimy trenera o podsumowanie ostatnich dwóch miesięcy.
– Mówiłem to wiele razy, ale był to dynamiczny okres. Mieliśmy 10 spotkań do rozegrania w dwa miesiące, także wszystko bardzo szybko się działo i miałem świadomość, że będziemy pędzić. Wiedziałem, że będziemy grali w krótkim odstępie czasu, że będzie bardzo dużo podróży. Musieliśmy się w tym wszystkim odnaleźć wraz ze sztabem. Bardzo fajny okres i, mimo że zakończył się spadkiem to w jakimś stopniu pozytywny.
Jakby trener ocenił ten czas, zapominając na chwilę o efekcie końcowym. Dziesięć spotkań, cztery wygrane, trzy remisy, trzy porażki. Dobrze, źle?
– Na stronie 90.minut.pl można znaleźć tabelę, która przedstawia tabelę od momentu mojego przyjścia do Stomilu. Ona pokazuje, że w tych 10 ostatnich meczach zajęliśmy 6. miejsce.
Kto najbardziej trenera zaskoczył?
– Wielu zawodników znałem, kilku musiałem poznać. Czy ktoś mnie zaskoczył? Nie. Cieszę się z tego, że wszyscy chłopacy wskoczyli na swój poziom. Chociażby Kevin Lafrance, który złapał poziom, jaki powinien dawać od początku, chociaż wiadomo było, że wracał po przerwie, treningach indywidualnych. Wskoczył na taki pułap, który dawał nam pewność w obronie i pewnie dzięki temu Kevin będzie miał propozycje z innych zespołów. Przyglądałem się też bacznie młodzieżowcom. Wójcik był topowym młodzieżowcem z pola, który najwięcej grał i spełniał nasze założenia taktyczne. Wiemy też, że bardzo dobrze wyglądał Kacper Tobiasz i jemu na pewno można wróżyć dużą piłkarską przyszłość.
W środę był trener na meczu Wojewódzkiego Pucharu Polski, gdzie grali nasi juniorzy. Ktoś szczególnie wpadł trenerowi w oko?
– Tak, kilku chłopaków mi się spodobało. Wiadomo, lepiej jest oglądać mecz na płycie głównej niż na boisku bocznym, bo przecież oglądałem dwa poprzednie spotkania. Tam było dużo piłkarskiej walki, boisko zapewne nie pozwalało pokazać wszystkiego. Natomiast na głównej płycie te atuty było widać i coś się potwierdziło. Mam wypisane nazwiska chłopaków, którzy wyglądali pozytywnie, byli odważni. Będziemy chcieli, żeby rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu z pierwszym zespołem, jednak wiemy, że będzie to troszeczkę utrudnione. My 13 czerwca rozpoczniemy przygotowania do sezonu 2022/2023, a oni ciągle będą w treningu, bo 25 czerwca mają finał Wojewódzkiego Pucharu Polski. Oznacza to, że ci chłopacy nie będą mieli urlopu, więc musimy, to wszystko tak rozpisać, żeby trochę odpoczęli i aby możliwie jak najwcześniej rozpoczęli treningi z pierwszym zespołem.
Na ile osób zwrócił trener uwagę?
– Wczoraj zwróciłem uwagę na trzy osoby. Wiem, że było też dwóch chłopców, którzy nie grali, a dobrze rokują. To są młodzi ludzie i zdarzają się też wahania formy. Wczoraj spodobało mi się trzech konkretnych, a za chwilę może być tak, że pójdę na następny mecz i inni wpadną w oko. Absolutnie nikogo nie można przekreślać. Lubię odwagę, grę do przodu. Celowo nie podaję nazwisk, bo nie o to chodzi w tym momencie. Zawodnicy w swoim czasie dowiedzą się, że mają do nas dołączyć.
Jak trener odnalazł się w olsztyńskich realiach?
– Zawsze staram wyciągać się same pozytywy, w wielu klubach w Polsce byłem, zespoły borykają się z różnymi problemami. Czasami były to krainy mlekiem i miodem płynące, a czasami okoliczności były gorsze. Widzę tylko plusy. Nawet pomieszczenie, w którym siedzimy (pokój trenerów – przyp. red.), jak się nagrzeje, to jest bardzo fajne i świetnie się tu czuję. Spędzam tu dużo czasu, fantastyczna jest też główna murawa.
A jak układała się współpraca ze sztabem szkoleniowym?
– Bardzo dobrze, kreatywni ludzie, czujący piłkę tak, jak ja. Wiele decyzji było podejmowanych wspólnie, bo ludzie w sztabie są po to, żeby wysłuchać ich opinii. Więc jak najbardziej na plus.
Jakie doświadczenie wyciągnie trener z tego okresu?
– Każdy klub czyni nas bogatszym o doświadczenia. Począwszy od ludzi, którzy nas witają każdego dnia rano, po pracowników technicznych czy prezesów i innych ludzi zarządzających. To jest wartość dodana, która nas rozwija. Z takich nowych rzeczy to na pewno na poziomie 1 ligi jest inna otoczka medialna. Mamy większy kontakt z mediami, w niższych ligach tego nie ma, jest więcej wywiadów przedmeczowych, pomeczowych czy tak, jak teraz podsumowujących. Wypowiadałem się też w radiu i telewizji, więc media grają tutaj dużą rolę, o czym uczyłem się, będąc na kursie UEFA PRO. Tutaj musiałem też mocno zarządzać systemem Pro Junior. W Kluczborku też musieliśmy tego pilnować, ale tam było kilku wychowanków i oni z urzędu mieli punkty razy dwa. Tutaj w jakimś sensie musieliśmy rozpisać algorytm, aby ci chłopcy wymagania spełnili, czyli ilość występów i minut na boisku, a żeby Klub miał jakiś zastrzyk finansowy na przyszły sezon.
Piłkarze rozjechali się już do domów i na wakacje, a trener jest jeszcze na miejscu. Czym się Pan zajmuje?
– Jestem osobą, która zarządza drużyną, sztabem, więc chcę dopilnować wszystkich spraw, na które mam wpływ, dlatego prawdopodobnie do jutra (piątku – przyp. red.) jestem na miejscu, a do treningów wracamy 13 czerwca. Czekamy jeszcze na pewne rozstrzygnięcia, takie jak licencja na grę w Fortuna 1. Lidze. To jest istotna sprawa, a z zawodnikami, których chcemy zatrzymać, trzeba już rozmawiać, to nie jest dla nas łatwy okres. Na pewno będziemy na telefonach, z Polski nie wyjeżdżam, więc będę w stanie dojechać do Olsztyna w ciągu pół dnia, kiedy będzie taka potrzeba.
Jeśli zostanie trener na sezon 2022/2023 jak będzie budowana kadra?
– Oczywiście chciałoby się, żeby budować zespół Stomilu lokalnie i każdemu zależy na tym, żeby było jak najwięcej chłopaków z regionu, bo swego czasu Stomil z tego słynął. Pytanie czy znajdziemy odpowiednich kandydatów do gry. Natomiast nie każdy jest wolny, nie każdy chce przyjść, więc szukamy również zawodników z całej Polski. Patrzymy też pod kątem Pro Junior System, które będzie ważnym elementem w przyszłym sezonie oraz zwracamy uwagę na doświadczenie. Nie ukrywam, że chcąc grać swoją piłkę, dynamiczną, co odzwierciedlał mecz z Tychami i pod tym kątem będę dobierał piłkarzy, więc wiadomo, że musi być odpowiednia motoryka, odpowiednie elementy techniczno-taktyczne. Dlatego na pewno będzie mi łatwiej sięgać po zawodników, z którymi pracowałem, i którzy te warunki spełniali.
Nie wiadomo jeszcze, w której lidze zagramy, a już trzeba rozglądać się za potencjalnymi wzmocnieniami. Ma trener listę zatytułowaną „1 liga” i „2 liga” czy wszystkie nazwiska znajdują się w jednej rozpisce?
– Pierwsze dokumenty już powysyłałem mailowo. Natomiast dzisiaj rozpiszę sobie wszystko na tej tablicy, która znajduję się za nami, bo fajnie jest popracować pisakiem i coś poprzestawiać. Nie ma listy A i B. W rozmowach z agentami czy z samymi zawodnikami informuję, że może być opcja I- lub II-ligowa, bo tak to teraz wygląda.