24 C
Olsztyn
piątek, 20 września, 2024

Ruszył proces myśliwego, który zastrzelił psa

Musisz przeczytać

Redakcja
Redakcja
Kilka słów w redakcji

Przed Sądem Rejonowym w Mrągowie ruszył proces myśliwego, który zastrzelił psa. Pongo, bo tak się wabił, pod koniec lipca ubiegłego roku został zabity w okolicach swojego domu. Na początku twierdzono, że zrobił to „nieznany sprawca”, ale udało się doprowadzić do jego wykrycia i postawienia na ławie oskarżonych.

Jak relacjonowały media: “Użycie broni palnej wskazuje na myśliwego, który według przepisów nie powinien polować tak blisko zabudowań”. Ta sprawa wpisuje się zatem w szerszy problem zagrożenia, jakie niosą myśliwi – dochodzi i do tragicznych postrzeleń zwierząt i ludzi.

Proces myśliwego, który zastrzelił psa

Właścicieli Ponga reprezentuje mec. Karolina Kuszlewicz – ta sama pełnomocniczka, która występuje w sprawie 16-latka z Kazachstanu, który w listopadzie 2020 roku został śmiertelnie postrzelony w Kluczkowicach na Lubelszczyźnie. Chłopak przyjechał do Polski w ramach międzynarodowej wymiany młodzieży. Na ławie oskarżonych w tej sprawie także zasiadł myśliwy.

– Ta sprawa ma istotny wymiar nie tylko dla rodziny Ponga, ale i dla wszystkich, którym zależy na bezpiecznym przebywaniu w lasach, na łąkach i polach – mówi Karolina Kuszlewicz.

I dodaje: – Znam zdjęcia Ponga po postrzeleniu. Sponiewierane, skrzywdzone ciało. I jak porównuje je z tym szczęśliwym psem, serce pęka i rodzi się wściekłość. Był pies, psa nie ma… Ile jest takich psów, skowyczących z bólu od strzału, który powoduje rany i wykrwawienie? Nie wiemy, bo ich historie niemal nigdy nie trafiają na sądowe wokandy. Tym razem postaraliśmy się o to, by krzywda Ponga stanęła na sali sadowej, bo skoro jest ofiara – musi być sprawiedliwy proces.

Pongo zginął w polu

Pongo był psem rasy husky. Mieszkał we wsi pod Mrągowem. Dom nie był ogrodzony, ale za to otoczony polami i niewielkim laskiem, który należał do sąsiada właścicieli psa.

Pies został zastrzelony na polu niedaleko drogi, około 80 metrów od swojego domu. Śledczy ustalili, że użycie broni palnej wskazywało na myśliwego, który – według przepisów – nie powinien polować tak blisko zabudowań. Sekcja zwłok zwierzęcia potwierdziła, że Pongo zginął na skutek użycia broni palnej z bliskiej odległości.

Źródło: Fundacja i koalicja Niech Żyją!

Więcej artykułów

1 KOMENTARZ

Subscribe
Powiadom o
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
ala
2 lat temu

mam nadzieję że pójdzie siedzieć. BEZ ZAWIASÓW.

Ostatnie artykuły