Paweł Klonowski z Koalicji Obywatelskiej złożył interpelację do prezydenta Olsztyna, w której domaga się zniesienia ograniczeń dostępnej liczby miejsc w autobusach komunikacji miejskiej. – Odizolowywanie na siłę kierowców za pomocą niechlujnie rozciągniętych plastikowych taśm odbierane jest przez podróżnych jako działanie antyspołeczne i nieobywatelskie, aroganckie, a także nieestetyczne – uważa radny.
O sprawie pisaliśmy pod koniec lipca tutaj. Przypomnijmy, chodzi o tzw. zakazane strefy w autobusach miejskich. Mimo że obłożenie w pojazdach komunikacji miejskiej może wynieść 100 proc., niektóre miejsca w olsztyńskich autobusach nadal są zagrodzone.
W Olsztynie inaczej niż w Warszawie
Chodzi o dwa miejsca najbliżej kierowcy – zaraz za jego siedzeniem i pierwsze po prawej stronie, przy drzwiach. Informują o tym żółto-czarna taśma i komunikat “Strefa wyłączona z użytkowania, zakaz wstępu“. Okazuje się jednak, że nie wszyscy kierowcy olsztyńskich autobusów stosują się do zasad. Jeden z nich wpuścił mężczyznę do takiej zakazanej strefy, co wywołało niezadowolenie wśród niektórych pasażerów.
Dodajmy też, że niektóre miasta zlikwidowały już strefy dla kierowców. Tak stało się m.in. w Warszawie, gdzie pasażerów i autobusów jest znacznie więcej niż w Olsztynie. Jednak w stolicy Warmii i Mazur nie ma takich planów.
Zarząd Dróg, Zieleni i Transportu powołuje się na obowiązujące Rozporządzenie Rady Ministrów z 6 maja. Zapisy nakazują m.in. zakrywanie, przy pomocy maseczki, ust i nosa w środkach publicznego transportu zbiorowego. Nakaz ten nie obowiązuje natomiast kierowców, o ile operator zapewnia oddzielenie kierowcy od pasażerów w sposób uniemożliwiający styczność.
– W olsztyńskim transporcie zbiorowym funkcjonują strefy wydzielone, dzięki czemu prowadzący pojazd, którego najważniejszym zadaniem jest utrzymanie pełnej koncentracji i bezpieczne przewiezienie pasażerów, może swoją wielogodzinną pracę wykonywać w niewielkiej zamkniętej przestrzeni bez zakładania maseczki – mówił nam niedawno Michał Koronowski, rzecznik ZDZiT-u.
Radny chce zniesienia ograniczeń w autobusach
Po artykule na Ukiel.info tematem zajął się Paweł Klonowski, który 4 sierpnia napisał petycję do prezydenta Piotra Grzymowicza. Radny Koalicji Obywatelskiej domaga się “pilnego zniesienia ograniczeń dostępnej liczby miejsc w pojazdach komunikacji miejskiej, które uniemożliwiają podróżnym zajmowanie 3-4 miejsc”.
“Zupełnie niezrozumiałe są publiczne komunikaty i deklaracje Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu, przejawiające się w przedstawianiu osobliwej interpretacji prawnej, wskazującej na rzekomą zasadność dalszego utrzymywania wyłączenia pewnej liczby miejsc przy kierowcy, mimo iż powszechna w skali Polski jest tendencja zupełnie odwrotna, a działania udostępniające podróżnym wszystkie miejsca w pojazdach komunikacji miejskiej wprowadziły już dla przykładu takie samorządy jak: Warszawa, Poznań, Lublin, Wrocław, Czechowice-Dziedzice, Gdańsk, Sopot, Gdynia, Bielsko-Biała, Gorzów Wielkopolski czy Sieradz” – argumentuje radny.
W dalszej części interpelacji możemy przeczytać, że radny Paweł Klonowski ma również wątpliwości, jeśli chodzi o wygląd taśm, które zakazują pasażerom korzystania z niektórych miejsc siedzących.
“Odizolowywanie na siłę kierowców za pomocą niechlujnie rozciągniętych plastikowych taśm odbierane jest przez podróżnych jako działanie antyspołeczne i nieobywatelskie, aroganckie, a także nieestetyczne. Są to też działania przede wszystkim nieskuteczne” – stwierdza.
Prezydent Olsztyna jeszcze nie odpowiedział na interpelację radnego. Do tematu wrócimy.
Od redakcji:
W trakcie, gdy powstawał ten tekst, ze ZDZiT-u otrzymaliśmy stanowisko olsztyńskiego MPK w sprawie kierowcy, który pod koniec lipca wpuścił mężczyznę do strefy zakazanej. Publikujemy je w całości poniżej:
“W odpowiedzi na pismo, dotyczące skargi na kierowcę autobusu linii nr 127, który wpuścił drzwiami od strony kierowcy pasażera, a ten zajął miejsce w strefie wyłączonej z użytkowania i prowadził z nim rozmowę, informujemy, że w celu pełnego rozpatrzenia sprawy przeprowadzone zostało postępowanie wyjaśniające z udziałem kierowcy obsługującego wskazany autobus, a także zapisu monitoringu z autobusu.
W złożonym wyjaśnieniu kierowca przyznał, że wpuścił pierwszymi przednimi drzwiami innego kierowcę autobusu pracującego w MPK. Zapis wideo z systemu monitoringu autobusu potwierdza wyjaśnienie złożone przez kierowcę. Biorąc powyższe fakty pod uwagę, jak również wyjaśnienie złożone przez kierowcę, stwierdzamy że, kierującemu podczas jazdy zabrania się odwracania do tyłu i prowadzenia jakichkolwiek rozmów za wyjątkiem postoju na przystanku, gdzie kierowca może udzielić krótkich rzeczowych informacji.
Niezależnie od powyższych ustaleń, z kierowcą została przeprowadzona rozmowa instruktażowa, ze szczególnym wskazaniem na obowiązek zachowania najwyższej uwagi podczas prowadzenia pojazdu i obsługi pasażerów”.
I co z tego, że została przeprowadzona rozmowa z jednym kierowcą? Mam w komórce utrwalonych kilka kolejnych przypadków jaśnie panów kierowców, którzy podwożą znajomków… W tym czasie zwykli pasażerowie mają stać za taśmą… Skandaliczne jest to, co wyczynia się w olsztyńskiej komunikacji! Upokarzanie pasażerów!!
[…] “Odizolowywanie na siłę kierowców za pomocą niechlujnie rozciągniętych plastikowych taśm odbierane jest przez podróżnych jako działanie antyspołeczne i nieobywatelskie, aroganckie, a także nieestetyczne. Są to też działania przede wszystkim nieskuteczne” – napisał radny. […]