Olsztyńscy policjanci, którzy w trakcie sobotniego meczu Stomilu z Arką Gdynia pilnowali porządku wokół stadionu, zatrzymali dziwnie zachowującego się mężczyznę. Funkcjonariusze mieli nosa, bo w pojemniku po orzeszkach 32-latek trzymał amfetaminę. Teraz mieszkaniec gminy Wielbark będzie tłumaczył się przed sądem.
Przeczytaj również: Mieszkaniec Olsztyna groził kasjerce nożem. W ręce policjantów wpadł jeszcze w sklepie [WIDEO]
Podczas sobotniego meczu olsztyńskiego Stomilu z Arką Gdynia uwagę policjantów przykuł mężczyzna, który na ich widok zaczął się nerwowo zachowywać. Okazało się, że miał ku temu ważne powody. Funkcjonariusze, którzy patrolowali okolice wokoło stadionu przy alei Piłsudskiego, postanowili sprawdzić, co jest powodem nerwowych ruchów i wylegitymowali mężczyznę.
Sprzed stadionu do policyjnego aresztu
– Po sprawdzeniu mężczyzny w policyjnych systemach okazało się, że 32-latni mieszkaniec gminy Wielbark figuruje jako osoba poszukiwana do odbycia kary 2 miesięcy pozbawienia wolności w związku z popełnieniem przestępstwa narkotykowego, do którego doszło na terenie Szczytna niespełna dwa tygodnie wcześniej – relacjonuje Rafał Prokopczyk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
Niestety, 32-latek nie uczy się najwyraźniej na własnych błędach, ponieważ w trakcie kontroli policjanci znaleźli przy nim kolejne partie białego proszku. Po analizie zabezpieczonego materiału okazało się, że mężczyzna ukrywał w blaszanej puszce po orzeszkach ponad 9 gramów amfetaminy.
W tej sytuacji funkcjonariusze nie mieli innego wyjścia i sprzed olsztyńskiego stadionu przewieźli podejrzanego prosto do policyjnego aresztu, z którego trafił później do aresztu śledczego. Decyzją sądu spędzi w nim najbliższe dwa miesiące. 32-latek usłyszał też kolejny zarzut posiadania nielegalnych substancji. Za to przestępstwo, zgodnie z prawem, grozi mu teraz kara do trzech lat pozbawienia wolności.
[…] policjanci, dzięki właściwej reakcji świadka, zatrzymali 36-latka, który doprowadził do kolizji na ulicy Jagiellońskiej w Olsztynie. Wszyscy myśleli, […]