Młody mężczyzna z Lubawy postanowił się zabawić. Zadzwonił na policję z informacją, że podłożył w jednym z bloków ładunek wybuchowy.
Na numer alarmowy do centrum powiadamiania ratunkowego w Lubawie zadzwonił mężczyzna. Poinformował, że w dwóch blokach jest podłożony ładunek wybuchowy i dokładnie za 3 godz. i 59 min. zostanie zdetonowany.
Następnie się rozłączył. Długo nie wytrzymał. Zadzwonił ponownie, tym razem z informacją że „o 5 będzie wielkie bum proszę ewakuować ludzi”.
Policjanci ustalili, o które miejsce chodzi i tam pojechali. Udział w akcji wzięli funkcjonariusze z z Lubawy, Iławy oraz Nowego Miasta Lubawskiego.
Grupa minersko – pirotechniczna przeszukał budynki oraz okoliczny. Nie natrafili na żadne ładunki wybuchowe.
-Policjanci podczas dalszych czynności ustalili i zatrzymali mężczyznę, który zadzwonił na numer alarmowy. Okazał się nim 22 -letni mieszkaniec Lubawy. Funkcjonariusze osadzili go w policyjnej celi – informuje Ludmiła Mroczkowska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Lubawie.
Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutu mężczyźnie oraz złożenie wniosku do sądu o zastosowanie środka zapobiegawczego wobec 22 – latka.
Kodeks karny za wywołanie fałszywego alarmu przewiduje karę do 8 lat pozbawienia wolności.
To nie jedyny taki przypadek. Pod numer alarmowy 112 zadzwonił mężczyzna z informacją, że w jednym z zakładów pracy na terenie Dywit zostały podłożone cztery bomby.
Natychmiast na miejsce zostały wysłane służby, w tym policyjne patrole, straż pożarna i załoga karetki pogotowia. Funkcjonariusze odizolowali obiekt oraz pobliski sklep od osób postronnych, a także ewakuowali kilkadziesiąt osób. Policyjna grupa minersko-pirotechniczna sprawdziła obiekt oraz przyległy teren, poszukując rzekomych ładunków wybuchowych.