Surowa kara dla kierowcy oskarżonego o spowodowanie śmiertelnego wypadku przy ul. Bałtyckiej w Olsztynie. Sąd nie miał wątpliwości.
Sprawa dotyczy wypadku, do którego doszło wieczorem 11 listopada 2021 r. w rejonie skrzyżowania ulic Bałtyckiej i Rybaki w Olsztynie.
Zdaniem śledczych, Zbigniew G., który siedział za kierownicą audi A8, miał spowodować ten wypadek, umyślnie naruszając zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Według ustaleń prokuratora, oskarżony kierując autem poruszał się ul. Bałtycką w terenie zabudowanym z nadmierną prędkością – około 190 km/h.
W rezultacie, gdy zbliżył się do skrzyżowania, nie był w stanie zareagować z odpowiednim wyprzedzeniem i uderzył w bok innego samochodu osobowego audi A6, które właśnie zawracało.
W wyniku tego wypadku zginęła kobieta kierująca audi A6 oraz jej pasażer. To rodzeństwo. Sprawca wypadku uciekł z miejsca zdarzenia.
Proces w tej sprawie rozpoczął się przed Sądem Rejonowym w Olsztynie blisko rok temu. Właśnie zapadł wyrok. Sąd wymierzył surową karę dla sprawcy tego tragicznego wypadku.
–Skazał za to Zbigniewa G. na karę 11 lat pozbawienia wolności. Sąd orzekł wobec oskarżonego także środek karny w postaci dożywotniego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Ponadto, od oskarżonego na rzecz oskarżycieli posiłkowych (brata i rodziców ofiar wypadku) zostały zasądzone nawiązki w kwocie po 10 tys. zł. Oskarżony został obciążony również kosztami sądowymi – informuje Adam Barczak, rzecznik Sądu Okręgowego w Olsztynie.
Sąd Rejonowy w ustnym uzasadnieniu wyroku podkreślił, że oskarżony, poruszając się w terenie zabudowanym, co najmniej trzykrotnie przekroczył dozwoloną prędkość.
–W ocenie sądu, nie ma żadnej racjonalnej przyczyny, która uzasadniałaby poruszanie się w terenie zabudowanym z tak dużą prędkością. I właśnie ta nadmierna prędkość była bezpośrednią przyczyną zaistniałego wypadku – dodaje Barczak.
Sąd Rejonowy w Olsztynie w tym samym dniu wydał także postanowienie o zastosowaniu wobec Zbigniewa G. środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres 6 miesięcy od dnia zatrzymania.
Sam oskarżony nie pojawił się na ogłoszeniu wyroku.