Krzysztof Bosak przyjechał do Olsztyna w poniedziałek po południu. Na spotkanie z kandydatem Konfederacji przyszli przede wszystkim młodzi ludzie.
Spotkanie rozpoczęło się od konferencji prasowej, podczas której Krzysztof Bosak mówił o tak zwanym podatku dennym. Jest to podatek za użytkowanie gruntów podwodnych.
Krzysztof Bosak: Mamy absurdalną sytuację
– Powołano spółkę Wody Polskie. Przy tej okazji wydano nowe rozporządzenie ministra Marka Gróbarczyka i powstał podatek wodny. Odbyły się konsultacje społeczne i określono, że stawka będzie wynosić 89 groszy za metr kwadratowy. Następnie nastąpiła pomyłka i zostało wydane rozporządzenie, w wyniku którego przecinek przesunął się o jedną pozycję, a w życie weszła stawka podatku 8,90 zł za metr kwadratowy – powiedział kandydat Konfederacji na prezydenta Polski.
I dodał: – W styczniu 2019 poznaliśmy projekt nowelizacji tego błędnego rozporządzenia, który miał zmniejszyć dziesięciokrotnie stawkę. Niestety, nigdy to rozporządzenie nie weszło w życie. Mamy absurdalną sytuację, kwota podatku do odprowadzenia przez właścicieli przystani przerasta roczne dochody z prowadzenia tej infrastruktury.
“Nie każdy Rosjanin, który robi zakupy w Biedronce w Bartoszycach, jest ruskim agentem”
Z kolei Piotr Lisiecki, lokalny działacz Konfederacji, mówił o przywróceniu małego ruchu granicznego. – Zwracamy się do wszystkich rusofobów z PiS i zapewniamy, że nie każdy Rosjanin, który robi zakupy w Biedronce w Bartoszycach, jest ruskim agentem – powiedział.
Krzysztof Bosak mówił też o wizji Konfederacji. – Nasza wizja to ludzie wolni i aktywni. Ludzie, którym zabiera się w podatkach tylko tyle, aby utrzymać państwo. To także wizja katolicka – stwierdził.
Kandydat na prezydenta mówił też o naszej polityce zagranicznej, której – jego zdaniem – brakuje siły. – Za rządów PO głównymi graczami były Unia Europejska i Niemcy, a teraz są to Stany Zjednoczone i Izrael – mówił.
W poniedziałek Krzysztof Bosak był także w Iławie.