Dalsze losy pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej ciągle nie są znane. Do czasu rozstrzygnięcia sprawy, władze Olsztyna chciały „opakować” go barwami narodowymi. Decyzja nie spotkała się jednak ze zgodą konserwatora zabytków.
Owinięcie pomnika
Owinięcie pomnika barwami miało dwa cele. Pierwszym z nich była zmiana wymowy, która dalej kojarzy się z gloryfikacją radzieckiej armii. Drugim celem, było zabezpieczenie monumentu przed wandalami.
Pomnik jest wpisany do rejestru zabytków, dlatego każda decyzja z nim związana musi być zaakceptowana przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
- We wtorek 19 kwietnia b.r. WKZ wydał decyzję odmowną w sprawie wykonania czasowej instalacji artystycznej na pylonach pomnika Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej, polegającej na umieszczeniu na nich materiału w niebiesko-żółtych i biało-czerwonych barwach. W uzasadnieniu decyzji WKZ podkreśla, że zamierzenie jest rozbieżne z wytycznymi ministra kultury i dziedzictwa narodowego, które skłaniają się ku relokacji pomnika, o czym prezydent Olsztyna został poinformowany pismem z dnia 17 marca 2022 r. – informuje Bartłomiej Skrago (Gazeta Wyborcza), rzecznik prasowy Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
Uzasadnienie wniosku
We wniosku przeczytać można:
„W ocenie organu konserwatorskiego zaproponowana forma, która przesłoniłaby rzeźbiarsko opracowane pylony pomnika, nie stanowi zabezpieczenia obiektu przed dalszą dewastacją, niezależnie od zakładanej funkcji przysłonięcia obiektu, jako symbolicznego wsparcia dla walczącej Ukrainy”.
Przypominamy, że obecnie trwają badania ankietowe, które mają sprawdzić nastroje mieszkańców związane z przyszłością pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej.