spot_img

W ośrodkach na Warmii i Mazurach przebywa 3,7 tys. Ukraińców. Jednak jest kłopot

Musisz przeczytać

Ukraińcy mieszkający w ośrodkach w województwie warmińsko-mazurskim nie są w stanie się usamodzielnić. Powodem są niskie zarobki.

W ośrodkach zorganizowanych przez samorządy na terenie województwa warmińsko-mazurskiego przebywa obecnie ok. 1,2 tys. osób. 2,5 tys. zamieszkuje w ośrodkach przygotowanych przez wojewodę.

Jak się dowiedzieliśmy, osoby, które przebywają na co dzień w takich ośrodkach, jak m.in. dawny akademik Bratniak czy schronisko Relaks w Olsztynie, otrzymują pełne wyżywienie, nie płacą za noclegi i media.

Urząd nie prowadzi danych, ilu Ukraińców zamieszkało w wynajętych mieszkaniach lub ilu z nich powróciło do kraju. Jednakże pewne jest, że część osób wróciła lub planuje wrócić do Ukrainy. 

Mam dwójkę dzieci. Mam rodzinę w Żytomierzu (zachód Ukrainy). Myślę, żeby wrócić do nich. To nie tak, że mi się tu nie podoba, bo ludzie są bardzo mili, jednak moim krajem jest Ukraina – powiedziała Nadia.

Z kolei Ludmiła, która przyjechała do Olsztyna z kilkuletnią córką, mówi, że chętnie zostałaby w Polsce, ale nie jest w stanie odłożyć na stancję.

Pracuję w sklepie i zarabiam 2,2 tys. zł. Jednopokojowe mieszkanie to 1,3-1,5 tys. zł. Nie stać mnie na wynajęcie lokum, a jednocześnie nie wrócę do Ukrainy, bo mojego domu w Słowiańsku już nie ma – mówi Ludmiła.

Wiele osób mieszkających w ośrodkach boryka się z podobnymi problemami. I chociaż uczą się języka polskiego, rzadko kto może się przebić na rynku pracy, aby zarobić pieniądze, które mogłyby wystarczyć na wynajem mieszkania w Olsztynie.

Więcej artykułów

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
- Reklama -

Ostatnie artykuły

spot_img