Nawet 15 lat grozi 27-latkowi, który z samochodów, autobusów, koparek i śmieciarek ukradł łącznie 1800 litrów paliwa. Mężczyzna usłyszał do tej pory sześć zarzutów, ale to jeszcze nie koniec.
W powiecie piskim od października ubiegłego roku dochodziło do kradzieży paliwa z pojazdów. Do zdarzeń dochodziło zwykle w nocy. Jak informują policjanci, nieznany sprawca, pokonując zabezpieczenia zbiorników paliwa, włamywał się do pojazdów pozostawianych na zakładowych placach.
– W ten sposób sprawca kradł olej napędowy z samochodów ciężarowych, autobusów, koparek oraz śmieciarek. Włamał się też do garażu w jednej z miejscowości na terenie gminy Pisz. Dostał się do środka, wyłamując okno. Z garażu ukradł cztery beczki, w których było łącznie 120 litrów paliwa – relacjonuje nadkom. Anna Szypczyńska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Piszu.
W sumie ukradł 1800 litrów paliwa
Kryminalni z Pisza ustalili, że sprawcą tych przestępstw jest 27-letni mieszkaniec piskiej gminy. Mężczyzna był dobrze znany policjantom z wcześniejszych kradzieży. Tym razem jednym z niezbitych dowodów, który pomógł wyjaśnić sprawę, był odcisk obuwia pozostawiony na miejscu zdarzenia.
Zatrzymany 27-latek usłyszał do tej pory już sześć zarzutów kradzieży z włamaniem. Mężczyzna przyznał się do winy.
– Podejrzany tłumaczył funkcjonariuszom, że kradł olej napędowy, bo jest drogi, a on dużo jeździ i nie stać go, aby tankować swój samochód na stacjach benzynowych – dodaje Anna Szypczyńska.
Policjanci dodają, że sprawa ma charakter rozwojowy. Niewykluczone zatem, że mieszkaniec piskiej gminy usłyszy kolejne zarzuty. 27-latkowi grozi kara nawet 15 lat pozbawienia wolności, ponieważ przestępstw tych dopuścił się w warunkach tzw. recydywy.