W Warmii i Mazurach odnotowano tysiące przypadków zachorowań na grypę, a sytuacja może się jeszcze pogorszyć. Niektórzy lekarze zauważyli, że ograniczenia związane z COVID-19 osłabiły występowanie innych chorób układu oddechowego.
RSV, czyli syncytialny wirus oddechowy, który zazwyczaj powoduje łagodne objawy przeziębienia, ale może być niebezpieczny dla małych dzieci i starszych dorosłych, prawie zniknął w 2020 i 2021 roku, ale teraz znów zaczął atakować i liczba hospitalizacji z powodu grypy wzrosła, także na Warmii i Mazurach. Prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, wyjaśnił, że dzięki lockdownom, izolacji i dystansowaniu mieliśmy mniejszą styczność z wirusem grypy w ostatnich dwóch latach, przez co nie nabyliśmy odporności na nią ani w sposób naturalny, ani przez szczepienia, które w Polsce są mało popularne.
W Olsztynie liczba chorych na grypę i pochodne wirusy jest bardzo duża, a niektóre dni szpitale mają większe obłożenie niż posiadaną liczbę łóżek. Wysoki poziom zachorowań potwierdzają również duże ilości osób, które zgłosiły się do szpitali z objawami grypy w okresie świątecznym. Janusz Dzisko, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, potwierdził, że skala zachorowań na grypę i pochodne wirusy jest niepokojąca. Według ostatnich danych, w regionie jest 10 tysięcy przypadków, z czego 100 osób jest hospitalizowanych. Zazwyczaj szczyt zachorowań na grypę przypada w styczniu i lutym.
W ostatnich miesiącach na Warmii i Mazurach zaobserwowano wzrost liczby przypadków zachorowań na grypę oraz pochodne wirusy. W skali regionu liczba ta szacowana jest na około 10 tysięcy, z czego około 100 osób musiało być hospitalizowanych. Wpływ na taki stan rzeczy miały ograniczenia związane z epidemią COVID-19, które spowodowały, że występowanie innych chorób układu oddechowego zostało znacznie osłabione. W związku z tym, przez ostatnie dwa lata, nie nabywaliśmy odporności na wirus grypy ani w sposób naturalny, ani przez szczepienia, które w Polsce są mało popularne.
Co więcej, RSV, czyli syncytialny wirus oddechowy, który zwykle powoduje łagodne objawy przeziębienia, ale może być niebezpieczny dla małych dzieci i starszych dorosłych, prawie zniknął w 2020 i 2021 roku, ale teraz znów zaczyna atakować. W związku z tym, w Olsztynie liczba chorych na grypę i pochodne wirusy jest bardzo duża, a niektóre dni obłożenie szpitali jest większe niż posiadana liczba łóżek. Dlatego dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej Janusz Dzisko przyznał, że skala zachorowań na grypę i pochodne wirusy jest niepokojąca i trzeba brać pod uwagę wariant pesymistyczny, czyli możliwość dalszego wzrostu zachorowań.