Sąd Okręgowy w Olsztynie wyrokiem 21 czerwca br. zobowiązał Skarb Państwa do zapłaty Czesławowi Małkowskiemu, byłemu prezydentowi Olsztyna, 294 tys. zł odszkodowania i 2 mln zł zadośćuczynienia za niesłuszne zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Jednakże Skarb Państwa i prokuratura wniosły apelację od tego wyroku.
Wydawało się, że wyrok olsztyńskiego sądu zakończy wieloletnią batalię Czesława Małkowskiego związaną z seksaferą. Były prezydent miał otrzymać od Skarbu Państwa 294 tys. zł odszkodowania oraz 2 mln zł zadośćuczynienia za niesłuszne zatrzymanie, gdy był prezydentem Olsztyna, tymczasowe aresztowania a także utratę wynagrodzenia, które miałby otrzymać do końca kadencji.
Jednakże okazało się, że od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie wpłynęły dwie apelacje. Pierwsza od Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, druga od pełnomocnika reprezentującego Skarb Państwa.
Apelację rozpozna Sąd Apelacyjny w Białymstoku.
Tymczasem pełnomocnik byłego prezydenta, mecenas Marek Gawryluk przyznał, że nie będzie odwoływał się, chociaż sąd przyznał jego klientowi mniejszą niż wnioskowana kwotę zadośćuczynienia (Małkowski chciał 2,8 mln zł).
Przypomnijmy, że do aresztowania ówcześnie urzędującego prezydenta doszło w 2008 roku, po tym jak jedna z urzędniczek oskarżyła Czesława Małkowskiego o molestowanie. Prezydent został odwołany w referendum.
W 2015 roku Sąd Rejonowy w Ostródzie skazał go na 5 lat więzienia. W grudniu następnego roku Sąd Okręgowy w Elblągu uchylił wyrok skazujący i sprawę skierował do ponownego rozpoznania, do Sądu Rejonowego w Olsztynie, który uniewinnił byłego prezydenta. Po apelacji prokuratury, Sąd Okręgowy w Olsztynie w 2019 roku prawomocnie uniewinnił Małkowskiego.
Oskarżycielka i prokuratura wniosły kasację, jednakże zostały one oddalone przez Sąd Najwyższy w styczniu 2022 roku.