18 C
Olsztyn
sobota, 22 czerwca, 2024

Ryby padły nie tylko w Odrze. W jednym z jezior pod Olsztynem doszło do katastrofy

Musisz przeczytać

W rezerwacie Kwiecewo na Warmii (nieopodal Olsztyna) zauważono śnięte ryby. Sprawę nagłośnił olsztyński oddział Polskiego Związku Wędkarskiego.

Całą Polskę, a również i Europę, obiegła informacja o katastrofie ekologicznej w Odrze, gdzie zauważono śnięte ryby, które później tonami wyjmowano koparkami. 

Hipotezy są różne: od zatrucia rzeki chemikaliami, w tym rtęcią, jak donosiły niemieckie media, po silne zasolenie i natlenienie wody.

Wkrótce po ujawnieniu katastrofy w Odrze, media donosiły o podobnym przypadku w województwie łódzkim – w rzece Ner.

Nie minął nawet tydzień, a usłyszeliśmy o kolejnej tragedii – tym razem na Warmii. O sprawie poinformował olsztyński oddział Polskiego Związku Wędkarskiego. Chodzi o sztuczne zbiorniki zalewowe w rezerwacie Kwiecewo na północny-zachód od Olsztyna.

„PILNE: W związku z napływającymi sygnałami o śnięciach ryb, także w województwie warmińsko-mazurskim (m.in. Rezerwat Kwiecewo) zwracamy się z prośbą do wszystkich Wędkarzy oraz do osób przebywających nad wodą – jeśli zauważycie:

– śnięcia ryb w wodzie lub na jej brzegach,

– plamy lub ślady toksycznych substancji: np. związki ropopochodne, 

– silne zapachy: fenolu, siarki, chlorku 

Prosimy o natychmiastową reakcję i zgłoszenie tego faktu na Policję lub do służb odpowiedzialnych za ochronę środowiska wodnego” – możemy przeczytać w komunikacie udostępnionym na Facebooku.

Wędkarze zaznaczyli, że im szybsza reakcja, tym większa szansa na uniknięcie katastrofy ekologicznej.

O sytuację zapytaliśmy eksperta. Jego zdaniem nie ma tutaj mowy o zatruciu, tylko niedotlenieniu.

Na 99 proc. mamy do czynienia z przyduchą niż z zatruciem, jednak dopóki nie mamy wyników badań, to nie możemy tego uznać za pewnik. Nie mamy opadów od wielu dni, a zbiorniki są zasilane systemem rowów i kanałów melioracyjnych. Tlen ubywa w sposób naturalny i gatunki ryb narażone na obniżenie poziomu tlenu w wodzie, nie wytrzymuję – podkreśla Kamil Turowski, prezes Fundacji Aqua.

Turowski zauważył także, że pośrednio do tej sytuacji przyczynia się także człowiek.

Obecne rolnictwo jest przemysłowe. Rolnicy wykorzystują tony nawozów, których część spływa do wód, co nie jest bez znaczenia przy rozwoju w akwenach roślinności ograniczającej tlen. Później cierpią na tym nie tylko ryby, ale także inne stworzenia z ekosystemu – dodaje Kamil Turowski.

Więcej artykułów

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Ostatnie artykuły