Jarosław Babalski był w strukturach PZPR i Ludowym Wojsku Polskim, lecz to dzięki przynależności do PiS stał się „człowiekiem honoru”. Koalicja rządząca ratuszem miała dość zachowania wiceprzewodniczącego i przygotowała wniosek o usunięcie Babalskiego z Rady. Sytuacja poskutkowała rezygnacją członka.
“Człowiek Honoru”
Wniosek o odwołanie Jarosława Babalskiego jasno wskazywał, że radny PiS wielokrotnie przez swoje zachowanie i wypowiedzi narażał na zniesławienie dobre imię Rady Miasta Olsztyna. Jednym z przykładów jego nieodpowiedniego zachowania, było nazwanie zmarłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, podczas spotkania oddającego mu hołd – „opłakiwaniem krętacza”.
Babalskiemu zarzucono również obraźliwe wypowiedzi w trakcie sesji i posiedzeń komisji. Samo to zachowanie miało go dyskwalifikować z funkcji wiceprzewodniczącego RM. Działacz Prawa i Sprawiedliwości uznał, że nie będzie czekał na decyzję i w międzyczasie sam zrezygnował ze stanowiska.
W obronie Jarosława Babalskiego stanął szef klubu PiS — Radosław Nojman.
- Kolega złożył rezygnację pod przymusem. To człowiek honoru i za takiego go uważam – stwierdził szef olsztyńskiego klubu PiS.
Według Nojmana zarzuty przeciw Babalskiemu są niedorzeczne i jego zdaniem, wiceprzewodniczący był tym, który „patrzy na ręce” prezydentowi. Radna Elżbieta Wirska stwierdziła, że działania koalicji rządzącej są podobne do „metod Łukaszenki” i „terrorem” przeciw wiceprzedoniczącemu. Radny Jarosław Babalski nie skomentował sprawy.
Przeszłość Babalskiego w PZPR
PiS uznał, że nie będzie wskazywał nikogo na zwolnione miejsce. Poza niegłosującym Babalskim pozostali przedstawiciele PiS głosowali przeciwko przyjęciu rezygnacji wiceprzewodniczącego z PiS. Jarosław Babalski, który obecnie uchodzi za wzór dla działaczy PiS, miał przez długi czas problem z zapisaniem się do partii. Najprawdopodobniej główną przeszkodą była jego przynależność do PZPR. Babalski zapisał się do niej pod koniec istnienia PRL-u, kiedy w partii pozostali głównie idealiści lub oportuniści liczący na zrobienie szybkiej kariery. Były radny służył również jako oficer Ludowym Wojsku Polskim. Babalski kontynuował karierę wojskową w wolnej Polsce i osiągnął stopień podpułkownika. W strukturach PiS nie brakuje innych dawnych działaczy PZPR, dlatego kariera Babalskiego specjalnie nie dziwi, choć niektórzy partyjni koledzy patrzą na to z niesmakiem.