Jutro, tzn. 10 kwietnia przypada dwunasta rocznica katastrofy smoleńskiej. Z tego powodu wojewoda zarządził, że w miastach mają zawyć syreny alarmowe. – Podjąłem decyzję o niewłączaniu w niedzielę syren alarmowych – przyznał Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna.
Zbliża się 12. rocznica katastrofy smoleńskiej i z tego względu wojewoda Artur Chojecki, na wniosek Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, nakazał włączyć w niedzielę o godz. 8.41 syreny alarmowe w miastach województwa warmińsko-mazurskiego.
– Jutro, 10 kwietnia br. o godz. 08:41 w hołdzie Ofiarom Katastrofy Smoleńskiej we wszystkich województwach zostaną uruchomione syreny alarmowe. – Pamiętamy o tych, którzy 12 lat temu chcąc upamiętnić poległych w Katyniu, sami zapłacili najwyższą cenę – powiedział szef MSWiA Mariusz Kamiński w wiadomości rozesłanej mediom przez rzecznika wojewody.
Jednak nie wszyscy samorządowcy zamierzają podporządkować się stronie rządowej. Zdaniem przedstawicieli Ruchu Samorządowego „Tak dla Polski”, decyzja o uruchomieniu sygnałów alarmowych w czasie, gdy w Polsce przebywa ponad 2,5 mln uchodźców wojennych z Ukrainy, jest nietrafiona.
To zdanie poparł także Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna.
– Włączenie syren w obliczu obecności w naszym kraju i mieście setek tysięcy uchodźców jest też brakiem szacunku wobec ich traumatycznych doświadczeń. Dlatego popieram stanowisko Ruchu i podjąłem decyzję o niewłączaniu w Olsztynie syren alarmowych, zwłaszcza, że ich sprawność jest sprawdzana każdego dnia – przyznał prezydent stolicy Warmii i Mazur.
Syreny nie będą włączone także m.in. w Warszawie, Łodzi, Katowicach, Poznaniu czy Rzeszowie.
Przypomnijmy, że 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku doszło do katastrofy lotniczej, w wyniku której zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński oraz jego żona Maria czy ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja leciała na upamiętnienie 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.