23 C
Olsztyn
piątek, 20 września, 2024

Oskarżony Zbigniew G. o spowodowanie śmiertelnego wypadku przy ul. Bałtyckiej jechał zbyt szybko?

Musisz przeczytać

Rozprawa ws. tragicznego wypadku, do którego doszło w zeszłym roku na ul. Bałtyckiej w Olsztynie trwa. W wypadku zginęła dwójka rodzeństwa – 23-letnia kobieta prowadząca pojazd i 25-letni mężczyzna. Oskarżony o spowodowanie wypadku, Zbigniew G., jechał 190 km/h. 

Przypomnijmy, że do tragicznego zdarzenia doszło niemal rok temu – 11 listopada 2021 roku na ul. Bałtyckiej. 23-letnia kobieta wraz ze swoim 25-letnim bratem jadący w stronę centrum chcieli zawrócić samochód na wysokości stacji benzynowej. Podczas wykonywania tego manewru, w ich samochód wjechało audi a8, którym kierował Zbigniew G.

Rodzeństwo zginęło na miejscu, natomiast mężczyzna, który jechał swoim samochodem 190 km/h po ul. Bałtyckiej, wyszedł z samochodu i uciekł do pobliskiego lasu. Policjanci zatrzymali go dopiero po dwóch dobach, gdy sam zgłosił się do szpitala.

Sąd nakazał aresztować mężczyznę. Po trzech miesiącach, gdy przedłużono mu areszt, adwokaci skutecznie zaskarżyli tę decyzję sądu. Zbigniew G. wpłacił 50 tys. zł kaucji i wyszedł na wolność.

Nie stawił się ani na pierwszej, ani na kolejnej rozprawie, na której sąd przesłuchiwał biegłego.

Zdaniem biegłego Zbigniew G. jechał wyraźnie zbyt szybko. 

Gdyby sprawca wypadku jechał z administracyjną prędkością, do zderzenia pojazdów by nie doszło – przyznał ekspert badający okoliczności tego wypadku.

Dodał, że kobieta, która wykonywała manewr zawracania, nie miała możliwości oceny, z jaką prędkością poruszał się pojazd Zbigniewa G.

Zawracająca przepuściła 6 pojazdów, czekała, aż zrobi się luka, by mogła bezpiecznie wykonać manewr. Wykonywała go w sposób prawidłowy, standardowy – wyjaśnił biegły.

Wg jego wyliczeń audi a8 poruszające się z prędkością 190 km/h, aby wyhamować potrzebuje 250 metrów – to odległość dłuższa niż ta, która dzieliła oba samochody.

Obrońcy oskarżonego nie zadali pytań biegłemu. Próbowali jednak wcześniej zmienić sędzię prowadzącą sprawę. Jak podaje PAP, w ich ocenie sędzia Joanna Urlińska wykazuje stronniczość i brak obiektywizmu m.in. z tego powodu, że oddala wnioski dowodowe obrony.

Sędzia rozpatrujący ten wniosek nie zgodził się z argumentacją obrony.

Kolejna rozprawa odbędzie się 1 grudnia.

Więcej artykułów

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Ostatnie artykuły