Pomnik Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej potocznie zwany „szubienicami” wzbudza kontrowersje od wielu lat. Co jakiś czas pojawiają się pomysły na temat jego usunięcia. Podejmowane są również działania mające na celu nagłośnienie tej kwestii. Ostatnio na pomniku pojawił się napis „Do zburzenia”, co pokazuje niezadowolenie wśród części mieszkańców Olsztyna.
Olsztyńskie protesty w sprawie usunięcia pomnika
W zeszłym tygodniu aktywiści zorganizowali w tym miejscu happening. Były opozycjonista z czasów PRL-u, działacz Stowarzyszenia Pro Patria i Stowarzyszenia Święta Warmia zwrócił wtedy uwagę na fakt iż: W solidarności z Ukrainą postanowiliśmy udekorować najbardziej wredny element naszego miasta. Wredny, podły i niepotrzebny. Mam nadzieję, że niedługo będzie jego koniec. (olsztyn.com.pl)
W sobotę działacze oraz radni Prawa i Sprawiedliwości zorganizowali konferencję prasową, w czasie której Jerzy Szmit, szef lokalnych struktur PiS, wygłosił oświadczenie. Działacze partii domagali się w nim usunięcia pomnika.
Losy pomnika rozstrzygną się w czwartek
10 marca w trakcie nadzwyczajnej sesji Rady Miasta radni podejmą decyzję na temat przyszłości pomnika. Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz zapowiedział podjęcie kroków mających na celu usunięcie pomnika z centrum miasta.
Historia pomnika
22 stycznia 1945 roku Olsztyn został zajęty przez oddziały Armii Czerwonej, a następnie po kilku dniach podpalony. Zniszczeniu uległa prawie połowa miasta. Zleceniodawcą pomnika był ówczesny wojewoda olsztyński Mieczysław Moczar. Został on odsłonięty w 1954 roku, a jego projekt wykonał Xawery Dunikowski.
Pomnik powstał jako dowód „wdzięczności” za wyzwolenie od niemieckiego okupanta. Zostały na nim uwiecznione sceny walk z drugiej wojny światowej w postaci czołgu oraz sylwetki żołnierza, jak również sceny odnoszące się do socrealizmu takie jak praca na roli i w przemyśle, a także sierp i młot.