Dzisiaj rozpoczyna się szczyt Paktu Północnoatlantyckiego w Madrycie. Podjęte w Hiszpanii decyzje będą miały wpływ na przyszłość nie tylko Polski i Europy Środkowo-Wschodniej, ale także i świata.
Jeszcze przed rozpoczęciem szczytu w stolicy Hiszpanii pewne było to, że NATO zwiększy liczebność wojsk wysokiej gotowości, tj. takich, które szybko mogą zostać przerzucone na newralgiczny obszar. Obecnie siły szybkiego reagowania sojuszu liczą ok. 40 tys. żołnierzy.
– Przekształcimy siły reagowania NATO i zwiększymy liczbę naszych sił wysokiej gotowości do znacznie ponad 300 tys. – przyznał Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO.
Oprócz tego wzmocniona zostanie wschodnia flanka, jednak jeszcze nie jest pewne, ilu żołnierzy zostanie tam przetransportowanych.
Lecz nie tylko żołnierze przyjadą na wschód Europy. Przetransportowanych zostanie więcej jednostek ciężkiego sprzętu i broni. Powstaną magazyny.
Takie daleko idące reformy to pokłosie agresywnej postawy Rosji, która 24 lutego br. napadła na Ukrainę, a jej żołnierze w bestialski sposób obchodzą się z cywilami.
Świadomi tego faktu wojskowi uważają, że obecnie to właśnie Federacja Rosyjska jest największym i bezpośrednim zagrożeniem dla państw NATO.
– Oczekuję, że na szczycie NATO sojusznicy wyraźnie oświadczą, że Rosja stanowi bezpośrednie zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa, dla naszych wartości, dla ładu międzynarodowego opartego na zasadach – dodaje Stoltenberg.