Przed Sądem Rejonowym w Olsztynie odbyło się posiedzenie w sprawie przeciwko prezydentowi Olsztyna. Były prezes Stomilu Olsztyn oskarżył Piotra Grzymowicza o publiczne znieważenie w Radiu Olsztyn.
Robert K. złożył do sądu prywatny akt oskarżenia. Były prezes Stomilu Olsztyn zarzucił prezydentowi Piotrowi Grzymowiczowi publiczne znieważenie. Miało do tego dojść pod koniec lutego 2019 roku na antenie Radia Olsztyn.
Były prezes oskarżył prezydenta
– W trakcie jednej z audycji (prezydent Olsztyna – red.) miał pomówić byłego prezesa OKS Stomil Olsztyn o działania mogące poniżyć go w opinii publicznej lub narazić go na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności – wyjaśnia Olgierd Dąbrowski-Żegalski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie.
Zdaniem Roberta K., Piotr Grzymowicz miał go pomówić o zdefraudowanie pieniędzy od sponsora klubu – Galerii Warmińskiej. I że z tego powodu została rozwiązana umowa sponsorska z klubem.
Posiedzenie za zamkniętymi drzwiami
Posiedzenie w tej sprawie odbyło się przed Sądem Rejonowym w Olsztynie 4 sierpnia. W sprawach o pomówienie i znieważenie wyłączona jest jawność postępowania, dlatego posiedzenie odbyło się za zamkniętymi drzwiami.
Wiadomo, że do rozprawy nie dojdzie. – Sąd Rejonowy umorzył postępowanie w tej sprawie i obciążył kosztami procesu oskarżyciela prywatnego – dodaje Olgierd Dąbrowski-Żegalski.
Sąd uznał, że już wstępna analiza prywatnego aktu oskarżenia wskazuje, że zachodzi “oczywisty brak faktycznych podstaw do oskarżenia” Piotra Grzymowicza. – Sąd zwrócił również uwagę, że prezydent Olsztyna, w czasie wspomnianej audycji radiowej, nie użył takich słów, jakie opisuje w zarzucie oskarżyciel prywatny – tłumaczy rzecznik olsztyńskiego sądu.
Krytyka nie przekroczyła granic prawa
Ponadto zdarzenia, o jakich mówił Piotr Grzymowicz w trakcie audycji, były już powszechnie znane i kilka lat wcześniej publikowane w innych doniesieniach prasowych. Sąd wskazał też, że strony postępowania są osobami publicznymi.
A to z kolei oznacza, że publiczna ocena i krytyka zachowań, związanych z wykonywanymi funkcjami, jest dopuszczalna. W tym wypadku – w ocenie sądu – taka krytyka nie przekroczyła też granic prawa.
Postanowienie nie jest prawomocne. Stronom przysługuje odwołanie. Próbowaliśmy skontaktować się z byłym prezesem Stomilu Olsztyn. Niestety, bezskutecznie.
Zobacz również:
Prezydent Olsztyna zarzuca publiczne kłamstwa szefowi PiS w Olsztynie. O co poszło?