Policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają dokładne okoliczności dwóch poważnych wypadków drogowych, do których doszło na drogach gminy Iława. Udział w jednym z nich brał 14-latek.
W przypadku pierwszego zdarzenia, policjanci pracujący na miejscu, wstępnie ustalili, że 57-latek kierujący ciągnikiem z dwoma przyczepami podczas wyjeżdżał z pola.
Robił to tak nieostrożnie, że zderzył się z nadjeżdżającym w tym czasie quadem. Za jego kierownicą siedział 14-latek, a pasażerem był jej 2-letni brat.
-Dzieci z poważnymi obrażeniami ciała zostały przetransportowane do szpitali. W trakcie czynności okazało się, że kierująca jak i pasażer quada nie mieli założonych kasków ochronnych. Dodatkowo 14-latka nie posiadała uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym – informuje Joanna Kwiatkowska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Iławie.
Kilka godzin doszło do kolejnego wypadku pod Iławą. Funkcjonariusze na miejscu zdarzenia wstępnie ustalili, że na jednej z dróg w gminie doszło do zderzenia czołowego audi z motorowerem.
Okazało się, że 45-latek kierujący jednośladem jechał pojazdem nie mając założonego obowiązkowego kasku ochronnego i z poważnymi obrażeniami głowy trafił do szpitala.
Jednak, by tego było mało, iławscy policjanci otrzymali zgłoszenie o pijanym kierowcy motoru.
–Policjanci pojechali we wskazanym kierunku i kiedy zauważali opisywany pojazd dali mu znak do zatrzymania. Mężczyzna myślał, że funkcjonariusze się z nim witają i zaczął im machać jednak po chwili zatrzymał się – dodaje Kwiatkowska.
Policjanci wylegitymowali go, po czym sprawdzili stan trzeźwości. Przypuszczenia świadka okazały się słuszne. Badanie alkomatem 50-latka wskazało ponad 3 promila alkoholu w organizmie.