Lotnisko w Szymanach na Mazurach jest coraz częściej wybierane jako punkt startowy do podróży powietrznych, co potwierdzają najnowsze dane. Trend ten wydaje się być sygnałem odzyskiwania sił po ciosie pandemii, który mocno dotknął branżę lotniczą. Mazurski port lotniczy cieszy się obecnie wynikami, które przekraczają oczekiwania.
“W maju, nasze lotnisko obsłużyło 13 623 pasażerów,” informuje Aleksandra Baranowska, menedżerka ds. marketingu i promocji w zarządzającym lotniskiem podmiocie. Gdy porównamy te liczby do danych z maja poprzedniego roku, kiedy liczba podróżnych wynosiła 11 987, obserwujemy wzrost o 13,6%. Taki wynik sprawia, że ostatni miesiąc był najbardziej ruchliwym majem w historii naszego portu.”
Choć dane z maja przewyższyły wyniki z analogicznego okresu w 2022, a także z czasu sprzed pandemii (w maju 2019 z lotniska skorzystało 11 934 pasażerów), duży wpływ na tę sytuację miały krajowe połączenia lotnicze. Wśród nich największą popularnością cieszyły się loty do Krakowa, obsługiwane pięciokrotnie w tygodniu przez przewoźników LOT i Ryanair.
Nadchodzące lato przyniesie prawdziwy test dla lotniska w Szymanach, który pokaże, czy trend wzrostowy utrzyma się i czy liczba pasażerów będzie nadal rosła w kolejnych latach. Wydaje się to być wyzwaniem, biorąc pod uwagę, że w lipcu 2019 roku na lotnisku odnotowano ponad 15 tysięcy pasażerów, a w sierpniu ich liczba zbliżyła się do 20 tysięcy.
Wiele obiecującego widoku na przyszłość przynosi nowe połączenie do tureckiego Antalyi, które ma potencjał przyciągnąć więcej turystów i przyczynić się do poprawy wyników letniego sezonu w porównaniu z poprzednimi latami.
Pomimo optymistycznych danych, pojawiają się pytania dotyczące finansowej samowystarczalności lotniska. Obecnie zarząd musi co roku dokładać około 20 milionów złotych na utrzymanie portu lotniczego. Czy rosnąca liczba pasażerów i nowe połączenia będą wystarczające, aby przełamać tę barierę, pozostaje otwartym pytaniem.
Źródło: Gazeta Wyborcza Olsztyn
20 milionów co roku na lotnisko które nie ma rentowności. Brak słów na takie inwestycje. To marnowanie ekasy podatników