Mazury, enigmatyczne i pełne uroków, ostatnio stały się centrum niecodziennego zdarzenia. Mieszkańcy małej, idyllicznej miejscowości Brzeźno Łyńskie, położonej nieopodal Nidzicy, doświadczyli przełomowego weekendu, który na długo pozostanie w ich pamięci. Niezwykłe zdarzenia rozpoczęły się od donośnego dźwięku, który według relacji miejscowych, przypominał huk wywołany wybuchem lub potężnym wystrzałem.
Sytuacja na tyle poważna, że na miejsce wezwano służby porządkowe, w tym policję i straż pożarną. Co więcej, interweniował nawet wojskowy śmigłowiec. Wszystko wskazywało na to, że oto w samym sercu Mazur doszło do czegoś nadzwyczajnego.
Przybliżając historię, należy zaznaczyć, że pierwsi o niecodziennym zjawisku donieśli reporterzy z Radia Zet. Miejscowi, którzy zdecydowali się podzielić swoimi obserwacjami, mówili o intensywnym dźwięku, który porównywali do huku petardy, jednak znacznie głośniejszym. Nad wiejską ciszą, w ciemności nocy, rozbrzmiał dźwięk śmigłowca. Takie zdarzenia nie zdarzają się codziennie na tych spokojnych terenach.
Informacje o poszukiwaniu tajemniczego obiektu potwierdziło Dowództwo Generalne, które potwierdziło, że w nocy z soboty na niedzielę (20/21 maja), załoga dyżurna otrzymała wyjątkowe zadanie – poszukiwanie obiektu, którego potencjalny upadek zauważono w okolicach Nidzicy. Pomimo intensywnych działań, poszukiwania okazały się bezowocne.
Komunikat Dowództwa Generalnego na mediach społecznościowych informował, że żadne urządzenia – cywilne czy wojskowe – nie zarejestrowały obecności jakiegokolwiek obiektu. Szczegóły misji poszukiwawczej zostały opublikowane na stronie Wojska Polskiego, zgodnie z którymi, śmigłowiec poszukiwawczo-ratowniczy W-3WARM Anakonda wystartował z lotniska 43 Bazy Lotnictwa Morskiego w Gdyni-Babich Dołach o godzinie 1.02. Po pół godzinie poszukiwań, misję przerwano.
Mimo że poszukiwania nie przyniosły oczekiwanych wyników, wydarzenia te na pewno na długo zostaną w pamięci mieszkańców Brzeźna Łyńskiego. Czyżby tajemniczy obiekt był odwiedzinami z innej planety? A może to tylko błąd ludzkiego oka? Odpowiedź na to pytanie pozostaje nieznana.
Źródło: Informacje oparte na relacji Radia Zet, Wojska Polskiego oraz Dowództwa Generalnego.