Zadłużenie w opłatach za lokale mieszkalne i garaże wzrosło o kilkaset tysięcy złotych. Tylko kilkunastu lokatorów korzysta z możliwości odpracowania długów.
SM Pojezierze przedstawiła informację o stanie zaległości czynszowych swoich lokatorów. Problemy zaczęły się już w 2021 roku. Zamknął się on zdecydowanie wyższą kwotą, niż rok 2020. Władze Spółdzielni Mieszkaniowej obwiniały wtedy za taką sytuację epidemię COVID-19. – Skutki pandemii oraz związane z nią zmiany w przepisach wprowadziły wiele obostrzeń także na polu egzekwowania należności. Ograniczenia w pracy sądów, kancelarii komorniczych i innych urzędów spowolniły, a często uniemożliwiły nam skuteczną windykację – twierdziła Agnieszka Fiedorowicz, kierownik sekcji ds. rozliczeń i windykacji w SM Pojezierze.
Teraz SM Pojezierze podały najnowsze dane. Jest jeszcze gorzej. Zarząd spółdzielni tłumaczy to faktem wzrostu opłat za media, “spowodowany sytuacją na rynku energetycznym, z jakim mieliśmy do czynienia w ostatnim roku, stał się dużym problemem finansowym dla właścicieli i innych użytkowników lokali”.
Twierdzą, że to “duże wyzwanie dla działającej w spółdzielni windykacji”. – Pojawili się kolejni dłużnicy, a co za tym idzie, wzrosło też zadłużenie w opłatach za mieszkania, które na koniec 2022 roku wynosiło 2,8 mln zł. Wzrost w stosunku do 2021 roku o 0,3 mln zł. Jak co roku, staramy się wspierać naszych mieszkańców – informuje Agnieszka Fiedorowicz, kierownik sekcji ds. rozliczeń i windykacji w SM Pojezierze.
Zadłużonym spółdzielnia proponuje odpracowanie zaległości, poprzez wykonywanie prac porządkowych na jej terenie. W ubiegłym roku z tej możliwości skorzystało zaledwie 11 osób, a wartość odpracowanego długu to 60 tys. zł.