W Ełku 43-letnia pracownica ochrony została przyłapana na pracy pod wpływem alkoholu. Świadkowie zauważyli jej nietrzeźwy stan i wezwali policję, która potwierdziła, że kobieta miała w organizmie ponad 4 promile alkoholu. Została ukarana mandatem w kwocie 500 złotych, a jej dalsza przyszłość zawodowa stoi pod znakiem zapytania.
W środę, 15 marca, w jednym z obiektów na terenie Ełku (woj. warmińsko-mazurskie) doszło do niecodziennej sytuacji. Pracownica ochrony, 43-letnia kobieta, rozpoczęła swoją służbę będąc w stanie nietrzeźwości. Na szczęście świadkowie zareagowali i powiadomili odpowiednie służby.
Funkcjonariusze miejscowej policji udali się na miejsce, aby sprawdzić zgłoszenie. Po przybyciu na teren, przeprowadzili badanie alkomatem, które wykazało, że kobieta miała aż ponad 4 promile alkoholu w organizmie. Tego dnia jej służba zakończyła się wcześniej niż zwykle.
Za swoje nieodpowiednie zachowanie, 43-latka została ukarana mandatem w kwocie 500 złotych. Jak informuje młodszy aspirant Agata Kulikowska de Nałęcz, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Ełku, kobieta odpowie za wykroczenie polegające na podjęciu czynności zawodowych pod wpływem alkoholu.
Nietrzeźwa pracownica ochrony musi się także liczyć z konsekwencjami ze strony swojego pracodawcy. Choć nie ma jeszcze oficjalnych informacji na ten temat, to można przypuszczać, że kobieta może zostać zwolniona z pracy na podstawie złamania przepisów wewnętrznych i naruszenia etyki zawodowej.
Tego rodzaju incydenty są nie tylko niebezpieczne dla samej osoby pracującej pod wpływem alkoholu, ale również dla innych osób znajdujących się w pobliżu. Pracownicy ochrony mają za zadanie dbać o bezpieczeństwo innych osób, a ich praca w stanie nietrzeźwości może prowadzić do poważnych konsekwencji. Warto przypomnieć, że każdy ma obowiązek zgłosić tego rodzaju sytuacje odpowiednim służbom, tak aby zapewnić bezpieczeństwo swoje i innych osób.