Sąd Okręgowy w Olsztynie potwierdził w piątek wyrok skazujący wobec lekarza oskarżonego o nieprawidłowości przy porodzie, wydany wcześniej przez Sąd Rejonowy.
Ginekolog został skazany na 3 miesiące więzienia z warunkowym zawieszeniem wykonania wyroku. Proces rozpoczął się w marcu i dotyczył zarzutu nieprawidłowości przy porodzie, do których miało dojść w grudniu 2014 roku w szpitalu w Olsztynie. Oskarżony pełnił wówczas opiekę nad pacjentką i jej rodzącym się dzieckiem. Według ustaleń prokuratury, oskarżony dopuścił się błędu decyzyjnego, pomimo nieprawidłowych wyników badania KTG, które monitoruje pracę serca płodu, nie podjął decyzji o kontynuowaniu badania.
Prokuratura zarzuciła mu, że nie podjął odpowiednich działań, aby zapobiec zagrożeniu dla życia lub zdrowia dziecka, działając na jego szkodę. W wyniku tego błędu, poród odbył się przez cesarskie cięcie, a dziecko urodziło się z komplikacjami zdrowotnymi. W lipcu Sąd Rejonowy uznał winę oskarżonego i warunkowo umorzył postępowanie karne na 2 lata próby oraz obciążył go kosztami sądowymi.
W piątek Sąd Okręgowy odrzucił odwołanie od tego wyroku i potwierdził karę 3 miesięcy więzienia ale z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Rzecznik Sądu Okręgowego w Olsztynie, Adam Barczak, przypomniał, że prokuratura regionalna w Białymstoku skierowała akt oskarżenia przeciwko Janowi M. w styczniu tego roku.
Oskarżony nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia.
I co? Nic! Po latach dalej niedbaluchy mają rodzące gdzieś. Po roku umożono postępowanie. Ciężko znaleźć biegłego, który udowodni niedbalstwo i złamanie kości czaszki przy porodzie. A tego, że w papierach próżnociąg, a rodząca widziała kleszcze to już nijak nie udowodnisz. Patologia będzie trwała!
Umorzono… człowiek w emocjach, sorki!