Były ksiądz Jarosław P. został prawomocnie skazany na trzy lata pozbawienia wolności za wykorzystywanie seksualne ówcześnie nieletniego Mariusza Milewskiego z Biskupca. Co więcej, toruńska kuria ma zapłacić 600 tys. zł ofierze księdza-pedofila.
Cywilny proces toczył się w Sądzie Okręgowym w Toruniu. Mariusz Milewski, obecnie 31-letni mężczyzna, był ofiarą księdza-pedofila, gdy był ministrantem w kościele. Mężczyzna zgodził się na podawanie pełnych danych osobowych. Domagał się od kurii miliona złotych.
– Przyjąłem ten wyrok z dużą ulgą, gdyż ten prawie 11-letni etap mojego życia się już zakończył. Ciężar spadł z serca, jest dużo lżej. Kuria toruńska uniewinniła księdza Jarosława, później sąd państwowy go skazał, a dziś potwierdza winę i nakazuje kurii wypłacić zadośćuczynienie. To też sygnał dla innych ofiar, aby walczyć o sprawiedliwość, chociaż trwa to bardzo długo, bo w moim przypadku 11 lat – powiedział Mariusz Milewski (PAP).
Dodał, że jest to jasny sygnał na to, że ofiary księży-pedofilów mają głos i mogą się starać w sądach o zadośćuczynienie. 31-letni dziś mężczyzna przyznał, że proces był bardzo trudny, ale o sprawiedliwość warto walczyć.
– Nadal przeżywam koszmar i sądzę, że to zostanie ze mną do końca. Tych czynów, których dokonywał ks. Jarosław, nie da się wymazać – przyznał Mariusz Milewski.
Jarosław P., były ksiądz, niegdyś proboszcz parafii w miejscowości Ostrowite w gminie Biskupiec, w diecezji toruńskiej – przez wiele lat wykorzystywał seksualnie niepełnoletniego ministranta, gdy ten miał od 9 do 18 lat.
– Ciężko opisać słowami, na czym to pokrzywdzenie polegało, ale było pozbawieniem mojego klienta całkowicie dzieciństwa. To dzieciństwo było jednym wielkim koszmarem. Spotkało się to z jedną reakcją Kościoła katolickiego, który w sposób prawomocny uniewinnił swojego kapłana od wszystkich zarzutów. Do tej pory Kościół nie powiedział słowa: przepraszam – powiedział obrońca pokrzywdzonego, mecenas Laszlo Schlesinger.
Na stronie kurii toruńskiej pojawiło się oświadczenie, w którym możemy przeczytać, że biskup toruński „szanuje wyrok w tej sprawie”.
„Oświadczam, że działania pełnomocnika diecezji toruńskiej podejmowane w ramach rozprawy sądowej miały na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności sprawy” – napisał z kolei rzecznik kurii, ks. Paweł Borowski.