Na Warmii i Mazurach wykryto pierwsze przypadki zakażeń małpią ospą. Pięć osób, w tym z Olsztyna, zostało hospitalizowanych.
Jak podaje sanepid, pięć osób skarżyło się na objawy podobne do małpiej ospy. Zachorowania u trzech z nich zostały potwierdzone laboratoryjnie. Dwie są pod obserwacją. Są to głównie młodzi mężczyźni – z Olsztyna oraz powiatów olsztyńskiego i iławskiego.
Janusz Dzisko, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie, przyznał, że objawy choroby mogą być ciężkie. Chorzy mogą skarżyć się na gorączkę dochodzącą nawet do 40 stopni. Wtedy wirus namnaża się w organizmie. Potem występują bóle głowy, powiększenie węzłów chłonnych. Chorym doskwiera złe samopoczucie, czują się rozbici. Po kilku dniach na ciele pojawia się charakterystyczna wysypka.
Szef wojewódzkiego sanepidu dodał, że małpia ospa nie jest tak zaraźliwa jak Covid-19.
Ludzie z najbliższego otoczenia chorych są na 3-tygodniowej kwarantannie.
Do tej pory w Polsce odnotowano ponad 60 przypadków małpiej ospy. W Europie najwięcej chorych jest w Hiszpanii (wykryto 4577 przypadków), Wielkiej Brytanii (2759) i Niemczech (2754).
Śmiertelność małpiej ospy wynosi 10 proc., jednakże jak podkreślają lekarze, w Europie obecnie rozprzestrzenia się odmiana zachodnioafrykańska, która charakteryzuje się dużo niższą śmiertelnością – na poziomie 1 proc.